Święta za pasem
- Szczegóły
- Utworzono: 17 grudnia 2014
- Katarzyna Sanna
Już od listopada w galeriach wieść niesie, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Wyczekiwane przez cały rok, w grudniu poprzedza je świąteczna gorączka. Co sprzyja świątecznej atmosferze i czy święta naprawdę sprawiają, że czujemy się szczęśliwsi?
Last Christmas....
Kiedy w radiu słyszycie po raz pierwszy kultowy utwór zespołu Wham „Last Christmas”, wiedzcie, że coś się dzieje - święta się zbliżają! Już od połowy listopada wiele galerii zostaje upstrzonych kolorowymi światełkami, girlandami, gwiazdkami, wizerunkami Mikołaja i wszystkim innym, co tylko może kojarzyć się ze świąteczną atmosferą. Prawdziwe bum zaczyna się jednak w grudniu - w sklepach jak zdartą płytę puszczają tylko jeden zestaw, amerykańskich zazwyczaj, kolęd. Sklepowe półki uginają się pod świątecznymi łakociami, każdy zajada się mandarynkami oraz z rozrzewnieniem myśli o czekającej go kolacji wigilijnej i kolejnych dniach niekontrolowanego folgowania sobie. Im bliżej „dnia zero”, tym bardziej wzrasta przedświąteczna gorączka. Ci, co nie mają luksusu, by świąteczne zakupy robić w ciągu tygodnia, podczas weekendu mogę nabawić się sporej traumy – a to przez niezliczone ilość podekscytowanych ludzi, a to przez gigantyczne kolejki albo siatki z prezentami obijające się o wszystkie sklepowe przeszkody. W telewizji, niezależnie, czy to reklama proszku, margaryny czy nowego telefonu, wszystko okraszone jest „świątecznym pyłem”. Część ludzi twierdzi, że Święta Bożego Narodzenia to doskonały przykład konsumpcjonizmu naszych czasów. Być może jest w tym trochę prawdy. Mimo wszystko, niezależnie od tego, wielu ludzi poddaje się atmosferze świąt i z radością nuci „I gave you my heart” nie tylko za pierwszym, ale nawet za dziesiątym razem. Co sprawia, że święto, które jest świętem religijnym, obchodzą w zasadzie wszyscy - niezależnie od tego, czy są wierzący, czy nie?
All I want for Christmas..
Świąteczną gorączkę wywołuje przede wszystkim marketing - o tym, że nadchodzą święta, zwiastują wystawione w niektórych sklepach nawet w listopadzie dekoracje. A nie są to byle jakie święta! Rytuały świąteczne - choinka, dekoracje, polerowanie mieszkanie na połysk, wspólne gotowanie, nadają Świętom Bożego Narodzenia specjalnego charakteru. I wreszcie prezenty, dla niektórych punkt kulminacyjny każdej wigilijnej wieczerzy. Lubimy je dostawać i na pewno korzystają na tym handlowcy, na każdym kroku przypominający nam, że nie tylko trzeba kupić coś, ale to coś powinno być wyjątkowe (i najlepiej w dużych ilościach). Żeby wprowadzić nas w „tryb kupowania”, marketingowcy posługują się tak zwanym mechanizmem koaktywizacji reprezentacji umysłowych kategorii i schematów. Odwołując się do różnych symboli czy skojarzeń świątecznych – miłej dla ucha muzyki, kolorowych światełek, zapachu świerku - mogą doprowadzać do aktywizacji pozytywnego nastroju. Większość ludzi kojarzy święta z czymś przyjemnym, skojarzenia te mogą mieć bardzo głębokie, sięgające naszego dzieciństwa korzenie. Różnego rodzaju doświadczenia, również w te sensoryczne, są scalane w naszych mózgach w jedną całość i różne bodźce mogą nie tylko wywołać wspomnienia, ale również towarzyszące im nastroje. Tą zasadą kierują się właśnie handlowcy - zapachy pierniczków, śnieżne dekoracje, a nawet „All I want for Christmas”- wszystkie te elementy mają w nas wywołać pozytywny nastrój, który z kolei jest fałszywym doradcą w kwestiach pilnowania własnego budżetu. Na „haju” stajemy się bardziej rozrzutni i łatwiej poddajemy się świątecznej euforii. Nie kupujemy prezentów wyłącznie dlatego, że jesteśmy sztucznie wmanipulowani w świąteczną gorączkę. Robimy to przede wszystkim dlatego, że dawanie sprawia przyjemność. Kupowanie prezentów, antycypowane z tym reakcje najbliższych czy obdarowywanie innych aktywuje układ nagrody w mózgu. Co ciekawe, według badań odczuwamy większą przyjemność, kiedy to my coś dajemy, w porównaniu do sytuacji, w której otrzymujemy podarunek.
We wish you a merry Christmas
Pozytywny wpływ świątecznego nastroju jest w psychologii raczej pomijany. Wiele badań skupia się głównie na negatywnych konsekwencjach. Okazuje się, że w okresie zaraz po Świętach Bożego Narodzenia wzrasta liczba samobójstw oraz przyjęć na oddziały psychiatryczne. Święta niektórym kojarzą się z wspólnym, rodzinnym spędzaniem czasu, innym natomiast z prezentami. Wydawać by się mogło, że, niezależnie od punktu widzenia, atmosfera świąt powinna u każdego zwiększać poziom szczęścia. Czy jest tak na pewno? Podczas świąt oddajemy się siedmiu różnym aktywnościom: 1) spędzamy czas wspólnie z rodziną 2) bierzemy udział w religijnych obrzędach 3) kultywujemy świąteczne tradycje, jak na przykład wspólne gotowanie czy strojenie choinki 4) kupujemy prezenty 5) otrzymujemy prezenty od innych 6) angażujemy się w działalność prospołeczną (wielu ludzi na przykład bierze udział w akcjach Caritasu albo Szlachetnej Paczki) 7) cieszymy się aspektami sensualnymi świąt - dobrym jedzeniem, piciem, wyglądem domu albo miasta. Badania przeprowadzone przez Tima Kassera oraz Kennona Sheldona dowiodły, że w czasie świąt największego szczęścia doświadczają ci, dla których priorytetowe są spotkania rodzinne oraz ważny jest religijny wymiar świąt. Ci, dla których najważniejsze w świętach były prezenty, nie mieli aż tak dobrego samopoczucia. Święta to też czas, w którym bardziej szczęśliwi i mniej zestresowani są mężczyźni. Zdaje się wynikać to może z podziału ról domowych, w których mimo wszystko kobiety nadal wiodą prym. Autorzy twierdzą, że kultywowanie wartości rodzinnych oraz religijnych może wiązać się ze sposobnością do tworzenia bliskich relacji z innymi, co w psychologii już od dawna jest uznawane za źródło pozytywnych emocji.
So this is Christmas..
Święta Bożego Narodzenie to bezsprzecznie najbardziej popularne wydarzenie w roku kalendarzowym. To czas bliskich spotkań, wspólnego pieczenia ciast, znajdowania prezentów pod choinką. To też czas odpoczynku, tak ważnego dla odnowienia swoich sił. Atmosfera świąteczna wzbudza pozytywne emocje, które z kolei sprzyjają nie tylko dobremu nastrojowi, ale również zdrowiu fizycznemu i psychicznemu. Pomimo że są to święta, które wizerunkowo są kształtowane przez reklamy Coca-Coli, jest to czas wspólnego bycia i cieszenia się sobą. I tego życzę wszystkim czytelnikom psychologii-społecznej.pl!
Na podstawie:
- TIM KASSER and KENNON M. SHELDON/ WHAT MAKES FOR A MERRY CHRISTMAS? Doi. http://web.missouri.edu/~sheldonk/pdfarticles/JOHS02.pdf
- Jessen G,Jensen BF (1999). Postponed suicide death? Suicides around birthdays and major public holidays. Suicide Life Threat Behav.29(3):272-83.
- Moll J, Krueger F, Zahn R, Pardini M & al. Human fronto–mesolimbic networks guide decisions about charitable donation doi: http://www.pnas.org/content/103/42/15623.abstract