Menu

Smakować na Żywca

Sektor piwny należy do moich ulubionych. Myślę, że nie jestem osamotniony w tych zainteresowaniach. Lubimy piwo i mamy jako naród niemałe sukcesy w jego produkcji. Reklamy piwa na Zachodzie są przeważnie zabawne i lekkie. W Polsce bywa różnie, ale ten trend na szczęście jest obecny. Na szczęście, bo czy ktoś wyobraża sobie ciężkie i przesycone informacjami reklamy swoich ulubionych marek piwnych? Od razu spadła by ochota na sięgniecie do lodówki po zmrożony napój bogów czasów nowożytnych. Reklamy piwa są różne, ale spośród nich jedna marka wyróżnia się w sposób szczególny. Tą marką jest Żywiec. 

Dotychczas Żywiec w swoich reklamach najczęściej nawiązywał do wieloletniej tradycji i licytował się z innymi markami na liczbę międzynarodowych nagród. Wylansował także powiedzenie „Prawie jak....”, które uwypuklało spore różnice pomiędzy porównywanymi w ten sposób przedmiotami czy sytuacjami i po dziś dzień pojawia się w mowie potocznej wielu Polaków. „Bo prawie robi różnicę” - przekonywał Żywiec na ekranach TV. Mimo tych zabiegów rosła popularność Lecha, Carlsberga czy Heinekena. Dobrze radzi sobie także Żubr. Wszystkie te marki zaczęły prezentować inny rodzaj reklamy. Reklamy nie odwołującej się do tradycji i sposobów warzenia piwa, ani do opisywania swoich walorów smakowych. Koncerny piwowarskie wydające na rynek w/w marki, zainwestowały w budowanie świata przeżyć konsumentów piwa. Carlsberg prezentował wesele, Heineken garderobę z ubraniami dla kobiet i przerobioną wersję garderoby na pomieszczenie wypełnione zielonymi butelkami piwa, na którego widok mężczyźni piszczą głośniej niż kobiety, Lech zapraszał na weekendową przygodę, gwarantując, że będzie się działo. 

Żywiec postanowił dołączyć do marek, które odniosły spory sukces wizerunkowy i sprzedażowy. Kampania reklamowa „Apetyt na życie” z bardzo dobrze dobranym sloganem „Najlepsze przed Tobą” to strzał w dziesiątkę. Dzięki tej kampanii marka zachowała swoją dostojność i tradycyjność, ale jednocześnie nawiązała do nowoczesności, sięgając po młodych konsumentów. W reklamie pojawiają się różne sceny z życia ludzi, z którymi większość z nas może się utożsamiać. Nie tylko przeżywają oni wspaniałe chwile, ale voice-over, który przez cały czas trwania reklamy nawiązuje do rozmaitych, istotnych wartości i doświadczeń życiowych, sprzedaje nam prostą receptę na szczęśliwe życie. Zwroty takie jak: „tak przegrać, żeby wygrać”, „pracujemy, żeby żyć, a nie żyjemy, żeby pracować”, „potrafimy znieść dużo, czekając na więcej”, skłaniają nas do refleksji co w życiu jest najważniejsze. Jeśli sami nie potrafimy znaleźć odpowiedzi, to reklama sugestywnie nam ich dostarcza. 

Mentorski wydźwięk reklamy, jej prostota, aktywizacja emocji wtórnych, to zabiegi, które po pierwsze wybijają z tłumu markę Żywiec na tle pozostałych piwnych brandów w naszym kraju. Tego typu reklamy nikt inny nie zrobił w tej branży, więc jest ona wyrazista i przykuwa uwagę. Ponadto odmienia wizerunek Żywca z tradycyjnego i oderwanego od współczesności na nowoczesną i doskonale rozumiejącą rzeczywistość markę. Żywiec pokazuje ponadto, ze nie trzeba być śmiesznym, żeby być emocjonalnym. Na chwilę obecną zdecydowanie najlepsza kampania reklamowa piwa. Bierzcie i pijcie z tego wszyscy. 

Jarosław Świątek jest psychologiem społecznym, absolwentem Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założycielem Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentatorem medialny i popularyzatorem nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.  

Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku