Menu

Z nadzieją o nadziei

Grudzień (a i czasami inne miesiące, jak np. te urodzinowe – przyp. red.) to czas intensywnego składania i przyjmowania życzeń. Życzymy sobie nawzajem zdrowia, szczęścia i pomyślności. I mamy głęboką nadzieję, że te życzenia się spełnią. W podobnym duchu, z nadzieją na ich spełnienie, wymyślamy noworoczne postanowienia, które w założeniu uczynią nasze życie pełniejszym, szczęśliwszym już od jutra. Nadzieja na spełnienie życzeń, marzeń stanowi wyraz optymizmu. W psychologicznych badaniach nad optymizmem dominują dwa podejścia teoretyczne: zaproponowana przez Michaela Scheiera i Charlesa Carvera koncepcja optymizmu dyspozycyjnego oraz zaproponowana przez Martina Seligmana koncepcja „wyuczonego optymizmu”.

Według Scheiera i Carvera, optymizm człowieka wyraża się oczekiwaniu, że w jego życiu wydarzy się więcej dobrych niż złych rzeczy. Idąc tym tropem, oczekiwania człowieka można opisać na skali od pesymizmu (oczekiwania tego, co najgorsze) do optymizmu (oczekiwania tego, co najlepsze). Jak zdiagnozować poziom optymizmu? Wystarczy poprosić ludzi o ocenę, w jakim stopniu zgadzają się z przekonaniami w rodzaju: 1) Jak coś ma pójść nie tak, to na pewno tak będzie. 2) W niepewnych czasach zazwyczaj oczekuję, że będzie mi się wiodło. 3) Rzadko liczę na to, że fortuna się do mnie uśmiechnie. Optymista nie zgodzi się z twierdzeniem pierwszym i trzecim, drugie twierdzenie jest zgodne z oczekiwaniami optymisty. I już.

Z kolei zaproponowania przez Martina Seligmana koncepcja „wyuczonego optymizmu” opiera się na założeniu, że optymizm człowieka znajduje swoje odzwierciedlenie w preferowanych sposobach interpretacji życiowych problemów czy komplikacji oraz metod radzenia sobie z nimi w życiu. Na przykład przekonanie, że nie ma sensu nic robić, bo niezależnie od tego, co zrobię i tak nic się nie zmieni, odzwierciedla nawykowy sposób myślenia kojarzony z „wyuczoną bezradnością”. Wyuczona bezradność jest stanem biegunowo różnym od wyuczonego optymizmu.

Nadzieje związane z nadzieją

W połowie lat dziewięćdziesiątych Charles Richard Snyder podjął próbę stworzenia koncepcji, w której udałoby się dokonać syntezy dwóch wcześniej wspomnianych podejść do optymizmu. Snyder zaproponował pojęcie „nadziei”, definiując ją jako myślenie o własnych celach, któremu towarzyszy gotowość dążenia do wybranych celów oraz świadomość sposobów, które umożliwią osiągnięcie wybranego celu. Słowo „nadzieja” napisałem w cudzysłowie, bo różni się ono od potocznego rozumienia tego słowa. W potocznym rozumieniu nadzieja utożsamiana jest z oczekiwaniem spełnienia się czegoś pożądanego, z ufnością, że to się spełni. Potoczna definicja nie zawiera więc elementów związanych z planowaniem działań (ukierunkowanych na osiągniecie pożądanego celu), które w koncepcji Snydera mają znaczenia kluczowe.

Podsumowując, nadzieja według Snydera opiera się na przekonaniu, że realizacja planów jest możliwa. Przekonaniu temu towarzyszy pewność, że człowiek jest w stanie podjąć działania zmierzające do osiągnięcia celu i wytrwać w tych dążeniach pomimo przeszkód czy trudności. Po drugie, integralnym elementem nadziei jest przekonanie człowieka, że potrafi znajdować sposoby osiągania pożądanego celu oraz metody przezwyciężania przeszkód na drodze do tego celu. Należy podkreślić, że w podejściu zaproponowanym przez Snydera optymizm nie sprowadza się jedynie do przekonań odnośnie pożądanych przez człowieka stanów. Optymizm przewidywań łączy się z planowaniem działań, które w realizacji optymistycznych przewidywań mogą pomóc, oraz w wytrwałości, z jaką ludzie dążą do osiągnięcia oczekiwanych stanów.

Nadzieja nadziei nierówna

Na gruncie zaproponowanego przez Snydera modelu nadziei ludzie mogą różnić się od siebie w zakresie specyfiki poszczególnych komponentów nadziei. Jeden może być wytrwały w dążeniu do celów, których jest w pełni świadomy, ale nie potrafi wybrać i/lub zmodyfikować planu działania. W konsekwencji traci energię na nieskuteczne działania. Inny człowiek może być wytrwały i jednocześnie dobry w tworzeniu skutecznych planów działania, ale nie wie, czego tak naprawdę chce, a cele dobiera, kierując się opiniami innych ludzi. W konsekwencji, pomimo spektakularnych nieraz osiągnięć życiowych, ma poczucie niespełnienia. Jeszcze inny wie, czego chce, wie, jak to osiągnąć, ale brakuje mu wytrwałości. Poznajecie tych ludzi? W praktyce oczywiście z łatwością można wskazać wiele innych nieoptymalnych konfiguracji składowych elementów nadziei. Jaka konfiguracja jest optymalna? Według Snydera, optymalna wysoka nadzieja cechuje ludzi, którzy a) mają wiele celów, które są dość precyzyjnie zdefiniowane, b) mają wizję osiągnięcia celu, którą w razie konieczności są w stanie modyfikować, c) są wytrwali w dążeniu do wybranych celów (pomimo napotykanych trudności).

Dlaczego warto mieć (wysoką) nadzieję?

  1. Bo wysoka nadzieja pozwala lepiej radzić sobie z trudnościami. Ludzie, których cechuje wysoka nadzieja, są bardziej wytrwali i w warunkach porażki nie poddają się tak szybko. Poza tym, gdy napotykają przeszkody, których przezwyciężyć nie potrafią, są w stanie zaplanować inne metody dotarcia do celu. Po trzecie, w związku z tym, że formułują więcej celów, specyficzne trudności utrudniają osiągnięcie jednego celu, jakkolwiek frustrujące, zazwyczaj nie blokują możliwości osiągania innych celów. Frustracja wynikająca z porażki jest więc relatywnie mniejsza.
  2. Bo wysoka nadzieja sprawia, że ludzie wyznaczają sobie trudniejsze, bardziej ambitne cele. Ludzie o wysokim wskaźniku nadziei, charakteryzujący się silniejszym myśleniem sprawczym oraz kierunkowym, powinni wyznaczać sobie trudniejsze cele.
  3. Bo wysoka nadzieja sprawia, że ludzie rzeczywiście osiągają ambitne cele, jakie sobie wyznaczają.
  4. Bo wysoka nadzieja, choć powiązana z optymizmem, lepiej niż optymizm pozwala przewidywać życiowe. Dzieje się tak dlatego, że optymistycznym przewidywaniom i wierze we własne możliwości towarzyszą (nieoptymistyczne w swej istocie) elementy myślenia sprawczego, czyli planowania metod osiągnięcia pożądanych celów.

Skąd wziąć (wysoką) nadzieję?

Według Snydera, nadzieja jest sposobem myślenia, którego się uczymy, i w takim sensie, istnieje potencjalna przynajmniej możliwość zmiany sposobu myślenia. Tylko jak to zrobić?

Po pierwsze, można trenować umiejętności planowania, które wykorzystamy w planowaniu różnych sposobów osiągnięcia pożądanych celów, czy tworzenia planów awaryjnych na wypadek pojawienia się trudności.

Po drugie, można próbować przejąć kontrolę nad celami, do których dążysz. Czy to, czego chcesz, jest naprawdę tym, czego chcesz? A może chcesz tego, czego (zdaniem innych) powinieneś chcieć? Czy wszystkie cele są równie ważne? Jak można osiągnąć pożądany cel na co najmniej trzy sposoby? Czy wybrane (i realizowane aktualnie) metody osiągnięcia celu przybliżają cię do tego celu? Czy są skuteczne? Jak inaczej mógłbyś próbować osiągnąć wybrany cel?

Po trzecie wreszcie, Snyder sugeruje wzmacnianie wytrwałości w działaniu. Można to osiągnąć, na przykład poszukując w pamięci dowodów na to, że potrafisz osiągać wybrane cele, że potrafisz je wybierać, że dajesz sobie radę z trudnościami. O wzmacnianiu silnej woli i wytrwałości w działaniu pisałem już wcześniej.

Oczywiście zanim zaczniemy cokolwiek zmieniać, warto uświadomić sobie ewentualne deficyty w obrębie celów, motywacji czy planów działania. Potrzeba do tego trochę czasu na refleksję oraz szczerości wobec siebie. I właśnie tego życzę czytelnikom tego wpisu w nowym roku.

Do czytania:

  • Snyder, C. R. (2002). Hope theory: Rainbows in the mind. Psychological Inquiry, 13(4), 249-275.[pdf
  • Snyder, C. R., Sympson, S. C., Ybasco, F. C., Borders, T. F., Babyak, M. A., & Higgins, R. L. (1996). Development and validation of the State Hope Scale. Journal of Personality and Social Psychology, 70(2), 321–335. [pdf]

Dr Jarosław Kulbat - psycholog społeczny, konsultant i trener, wykładowca SWPS Wrocław, popularyzator nauki i bloger (Korporacyjne piekło).

Jeśli spodobał Ci się post, polub stronę autora na facebookudołącz do kręgu na g+ albo śledź na twitterze.

dr Jarosław Kulbat
Autor: dr Jarosław KulbatStrona www: http://kulbatkonsulting.blogspot.com/
Psycholog społeczny, konsultant i trener, wykładowca SWPS Wrocław, popularyzator nauki i bloger

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku