Menu

Jesteś konikiem polnym

Jarosław Świątek

Mrówka harowała całe lato. Sporo wysiłku kosztowało ją zebranie zapasów na zimę i zbudowanie ciepłego, i bezpiecznego domu. Tymczasem hasający po polu, bawiący się, tańczący i hulający ile dusza zapragnie konik polny, nie mógł się nadziwić. Śmiał się z mrówki, że głupia i nic z życia nie ma.

Jednak gdy tylko lato się skończyło, przyszły niskie temperatury i dżdżyste dni, konik polny umarł z głodu i chłodu. Mrówka tymczasem delektowała się smacznymi zapasami w ciepłym i bezpiecznym domu.

Tę bajkę na dobranoc opowiadamy chętnie dzieciom, żeby nauczyć ich, że „bez pracy, nie ma kołaczy”. Zaraz po tym, kiedy zasną, wracamy na kanapę, żeby pooglądać kolejny odcinek Świata według Kiepskich, przez śmiech przyznając w duchu sobie szczerze, że Ferdek ma rację, mówiąc: „W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem”. Po czym sami udajemy się w objęcia Morfeusza (niektórzy nie tylko metaforycznie zapewne). Na drugi dzień stoimy w kolejce po zasiłek, albo wstajemy do pracy, która nie sprawia nam ani satysfakcji, ani pieniędzy. Zaciskamy zęby, patrzymy na tych, którym się powodzi i myślimy: „złodzieje”.  A przecież jeszcze przed chwilą, zanim odnieśli sukces, śmialiśmy się z Chodakowskiej – „Po co ona tak ciężko trenuje? Nie szkoda jej życia?”. Nabijaliśmy się z Kulczyka – „Facet w pogoni za ryzykiem. A jak się nie uda, to będzie bankrutem. Szkoda nerwów!”. Uśmiechaliśmy się, gdy słyszeliśmy uporczywe „brzdękolenie” Możdżera, Waglewskiego, Hołdysa - „Weselne grajki z nich co najwyżej będą”. Mrówki jednak się tym nie przejmowały i robiły dalej swoje. A koniki...

Czym różnią się mrówki od koników? Banalnym będzie, gdy napiszę, że postrzeganiem. Tyle, że nie rzeczywistości, ile siebie. A konkretnie swojego przyszłego Ja.

Hal Hershfield wraz ze współpracownikami przeprowadził eksperyment, w którym prosił uczestników, żeby za pomocą specjalnego suwaka na ekranie komputera, określili, ile są w stanie przeznaczyć, ze swojego obecnego wynagrodzenia, na swoją przyszłą emeryturę procentowo. Części badanych zaprezentowano ich własne, współczesne zdjęcia, część zaś widziała zdjęcia postarzałych siebie. Ci, którzy widzieli swoje starsze Ja, deklarowali średnio o 30% więcej środków, niż osoby, oglądające swoje obecne Self.

To, co pokazało badanie Hershfielda, nie dotyczy wyłącznie oszczędzania na emeryturę, ale jest to wymowny przykład, który można łatwo zmierzyć i policzyć. Innymi kwestiami, które mogłyby dać podobny rezultat badawczy, są np. kwestie zdrowotne. Zdrowe odżywianie, sport, profilaktyka lekarska. Czy widząc swoje przyszłe ja, deklarowalibyśmy większą gotowość do ćwiczeń i wysiłku fizycznego? Albo jedzenia warzyw i owoców, ograniczenia używek?

Często, przy okazji różnych okoliczności, składamy życzenia – „zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy”. Od samych życzeń jednak, ani jednego, ani drugiego nie przybędzie. Może lepiej by było wygłaszać mowy motywacyjne, ale czy którykolwiek solenizant chciałby w dniu swoich urodzin lub imienin tego słuchać? Zamiast tego więc, życzyć powinniśmy większej integralności z naszym...przyszłym Ja. Ludzie postrzegają siebie albo jako znacznie zmieniających się z upływem lat, albo względnie niezmiennych w czasie. Naturalną konsekwencją jest to, że jedni widzą siebie jako mniej a drudzy bardziej podobnych do siebie w przyszłości. Ci, którzy uważają, że są bardziej, niż mniej podobni, są znacznie bardziej zapobiegawczy, wytrwali i gotowi do wyrzeczeń na rzecz swoich przyszłych Ja. Druga grupa mniej się przejmuje tym czy kiedyś będzie mieć raka płuc, arytmię, miażdżycę lub pieniądze na podróżowanie podczas emerytury. Są konikami polnymi, które żyją „tu i teraz”, często cytują epikurejskie Carpe Diem i nie myślą, ani nie widzą nadchodzącej zimy. Jakby sądząc, że nie oni będą się tym martwić i że nie ma sensu robić tego na zapas. I wszystko właściwie byłoby w porządku, gdyby nie to, że gdy przychodzi zima, to za swój głód i przemarznięcie, winią mrówki. Mrówki, które czasami z zazdrością spoglądają, jak beztroskie i szczęśliwe życie wiodą koniki, dźwigając tymczasem kolejną cegiełkę pod swój zimowy schron. Mrówki nie mają jednak pretensji do koników. Mogłyby robić to samo w nie mniejszym stopniu, w jakim koniki gromadzić zapasy na ciężkie czasy. Ale pretensje pojawiają się zazwyczaj, kiedy jest już za późno. Mrówki też zapewne mogą mieć pretensje, że straciły swoje młodzieńcze lata na pracę, ale te pretensje mają wyłącznie do siebie. Na tym polega dość istotna różnica. Dziwić tylko może, że o tej (i wielu podobnych) bajce tak szybko zapominamy. Ale może nie tyle zapominamy, co stwierdzamy, że życie konika jest po prostu bardziej atrakcyjne. Łatwiej w końcu leniuchować i oddawać się przyjemnościom, niż w bólu i pocie, ciężko pracować. Co z tego, że mama z tatą opowiadali nam tę bajkę wiele razy, skoro sami pokazywali nam, jak żyć jak koniki a nie mrówki. Wyręczali nas, uczyli kombinować jak obejść system a nie go ulepszać, wpasowując się w niego. W końcu nauczyli nas wściekłości i pretensji do mrówek i wszystkich innych polnych żyjątek, zamiast kierować te emocje wyłącznie do siebie samych. Teraz my nauczymy tego swoje dzieci. Uczyć będziemy je zresztą już od samego początku w sposób bardzo praktyczny, bo nawet nie my będziemy im tę bajkę czytać. Zrobi to za nas tablet. My w końcu jesteśmy zbyt zmęczeni, bo nasza firma o dziwo każe nam pracować a szefostwo się obija i dostaje za to pieniądze. Poza wpłynięciem na przyszłość naszych dzieci, niczego jednak nie zmienimy. Konsekwencje poniesiemy i my, i nasze dzieci w przyszłości. A mrówki tymczasem będą cieszyć się szczęściem, dobrym zdrowiem i możliwościami, o których my będziemy czytać w pretensjonalnych magazynach, napisanych przez dziennikarzy, którzy także skaczą wysoko po łąkach.

Do poczytania:

Tully, S.M., Hershfield, H.E., & Meyvis, T. (In press). Making limited discretionary money last: Financial constraints increase preference for material purchases by focusing consumers on longevity. Journal of Consumer Research.

Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Komentarze  

AgaZ
# AgaZ 2015-08-04 18:23
Jak ja lubię czytać Pana teksty,refleksy jne i zawsze świetnie napisane. Pozdrawiam
Odpowiedz
Przemek
# Przemek 2015-08-06 19:55
By spełniać marzenia potrzebna jest odwaga, a trudno o nią gdy nie wierzymy w siebie i własne możliwości.
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku