Menu

Noworoczna niemoc

Jarosław Świątek

Odchudzanie, palenie, nauka języka, rozwój osobisty, praca, sport? Gdybym był wróżbitą Maciejem, to w epilogu roku A.D. 2015 właśnie wokół tych zagadnień tworzyłbym swoje przepowiednie.

Na szczęście zajmuję się czymś zupełnie odmiennym i od przepowiedni wolę prognozy. A prognozy są takie, że pomimo iż postanowienia noworoczne będą oscylowały w zdecydowanej większości przypadków wokół ww. zagadnień, to znowu w przeważającej części się nie spełnią. I co tu zrobić? Jak tu się zmusić, żeby mniej jeść, więcej biegać czy mniej palić?

Motywacja jest nieokiełznana. Jest „humorzasta” i tak jak się nam chciało na początku, tak jeszcze szybciej zaczyna nam się nie chcieć. I pojawia się zaklęcie: „żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce” - które jest już tylko przyznaniem się do klęski.

Czy zatem jesteśmy skazani na notoryczne zmuszanie się lub porzucenie postanowień noworocznych?

Nad motywacją ciężko jest zapanować, ponieważ nie jest singlem. Zawsze występuje w parze, choć nie zawsze jest to ta sama para. Raz jej imię zazdrość, innym razem euforia, a jeszcze kiedy indziej strach. Za każdym razem jednak jej wspólnym mianownikiem jest rodzaj. Jest ona bowiem rodzaju emocjonalnego. Motywacja jest ściśle powiązana w tańcu z emocjami – tymi procesami, nad którymi nasza kontrola jest iluzoryczna. O ile nad wygaszaniem emocji możemy jeszcze jako tako panować, o tyle nad ich wzbudzaniem kontroli nie mamy absolutnie żadnej. Występują one przed procesami poznawczymi i nierzadko (np. w przypadku pobudzenia afektywnego) poza nimi w ogóle. A zatem, tłumacząc z polskiego na nasze, emocje pojawiają się, zanim zdamy sobie z tego sprawę, a niekiedy to w ogóle nie zdajemy sobie sprawy z tego, że je odczuwamy. Jakkolwiek zawile by to nie brzmiało, istotne w tym wywodzie jest tylko to, że ujarzmienie motywacji jest niezwykle trudne, a często niemożliwe. Zatem to koniec. Jesteśmy skazani na porażkę za każdym razem, kiedy poweźmiemy długotrwałe postanowienie. Możemy z ulgą iść do lodówki. No właśnie. Możemy zrobić to tak łatwo, że nawet nie musimy odrywać oczu od telewizora, laptopa czy innego tabletu. I ta łatwość – paradoksalnie, będzie kluczem do zhakowania motywacji.

To, że nie możemy zapanować do końca nad motywacją, nie oznacza, że nie jesteśmy w stanie wytrwać w wymagającej czasu i wysiłku aktywności. Fogg stworzył model, który omija motywację, ale pozwala skupić się na czynnikach, które wywołują zachowanie. Zachowanie, jego zdaniem, składa się z motywacji, wyzwalacza oraz łatwości/trudności – czyli kompetencji, do jego wykonania.

ZACHOWANIE = WYZWALACZ + MOTYWACJA + ŁATWOŚĆ/TRUDNOŚĆ ZADANIA

Kiedy pojawia się wyzwalacz: reklama czekolady w telewizji, mamy motywację: niski poziom cukru, jesteśmy głodni, chcemy się dobrze poczuć itp., a także zadanie jest proste – ogromne pokłady czekolady zalegające w szafce w kuchni, to możemy z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że skonsumujemy ten trójkąt. Jeżeli jednak nie istnieje wyzwalacz – brak reklamy, czekolada nie patrzy na nas z półki sklepowej, to o ile nie mamy silnej motywacji i dużej łatwości w jej egzekucji, zachowanie może nie wystąpić. A jeśli jeszcze czekolada jest w sklepie, który oddalony jest o kilometr od naszego miejsca zamieszkania, to zachowanie najprawdopodobniej nie będzie miało miejsca wcale.

Podobnie, jeśli pojawia się wyzwalacz w postaci zapachu dobiegającego z McDonalda, ale żyjemy zdrowo i aktywnie, z czego czerpiemy satysfakcję, i nie mamy motywacji, żeby jeść w restauracjach typu fast food, to choć zadanie jest wyjątkowo łatwe, bo przejeżdżamy obok i nawet nie musimy wysiadać z samochodu, a zapach już poczuliśmy, zachowanie nie wystąpi. Nie sięgniemy po kanapkę ani Happy Meal. Oczywiście w tym przypadku mamy do czynienia nie tyle z brakiem motywacji, co z motywacją, do tego, żeby nie jeść tego typu posiłków. Jednak jeśli nie ma sprzecznej motywacji z tą, którą planujemy w Nowym Roku, to jej brak nie będzie przeszkodą, jeśli odpowiednio zaplanujemy sobie wyzwalacze i ułatwimy zadanie w stopniu maksymalnym.

Jeśli więc planujemy biegać co rano, zadanie może ułatwić ułożenie tuż przy łóżku stroju do biegania (wyzwalacz) a także to, że zaczynamy od 400 metrów (jedno okrążenie stadionu) na pierwszy tydzień (łatwość zadania). Z czasem przerodzi się to w nawyk i nie będziemy już potrzebowali ani układać ubrania obok łóżka, ani wyznaczać sobie jak najmniejszego dystansu.

Od własnej kreatywności zależy, jak zaplanujemy sobie rozkład wyzwalaczy i odpowiednią łatwość zadania. W łatwości zadania chodzi przede wszystkim o to, że im łatwiejsze się ono wydaje, tym mniejszy pojawia się opór psychologiczny i tym trudniej nam sobie wytłumaczyć, dlaczego mielibyśmy nie wykonać tak prostej czynności, skoro powzięliśmy takie czy inne postanowienie. Nawet jeśli po nim opadł entuzjazm i wewnętrzna motywacja, która towarzyszyła nam, kiedy stawialiśmy przed sobą wyzwanie.

Dlatego też na koniec roku, dziękując Wam za to, ze byliście z nami w 2015 i zachęcając do odwiedzin w kolejnym – 2016 roku, daję Wam na święta prezent w postaci narzędzia do kontroli zachowania. Zacząć możecie jeszcze przed wigilią, może wtedy po jej zakończeniu nie będzie nikt potrzebny to przetaczania z kanapy na fotel. Feliz Navidad!

Do poczytania:

  • Fogg, B. J. (2003). Persuasive Technology: Using Computers to Change What We Think and Do. San Francisco, CA: Morgan Kaufmann.
Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku