Menu

Wywiad z prof. Wilhelminą Wosińską

Jarosław Świątek: Pani Profesor, o czym są Oblicza Globalizacji?

Wilhelmina Wosińska: O globalizacji piszą głównie ekonomiści, ale ekonomistów posądza się o to, że odzierają globalizację z ludzkiego oblicza i ja właśnie chciałam tę globalizację uczłowieczyć jako psycholog społeczny z wieloletnim doświadczeniem akademickim, opisując cztery jej oblicza, tj.: językowo – kulturowe, demograficzno – społeczne - włączając tutaj także choroby ludzkości, nie mogłam oczywiście pominąć również aspektu ekonomicznego, no i wreszcie prowadzę także rozważania nad stanem środowiska naturalnego.

Z tych czterech obliczy staram się uchwycić przede wszystkim to, co wynika dla jednostki wplecionej w globalizacyjną machinę. I tak np. sprawa redukcji stanowisk jest przeliczana dla ekonomisty przez pryzmat największej świętości globalizacji - pieniędzy, zaś dla psychologa społecznego jest to z kolei dramat utraty pracy przez jednostkę, która być może znajdzie pracę mniej płatną, mimo że jej kwalifikacje są nadal takie same, a jeśli jeszcze owa jednostka po drodze zdąży się zestarzeć, to szanse na satysfakcjonującą pracę maleją znacznie, co dla niej stanowi dramat i to jest właśnie m.in. sposób patrzenia na zjawisko globalizacji z mojej perspektywy.

Jarosław Świątek: Jakie psychologiczne zagrożenia płyną z procesu globalizacji?

Wilhelmina Wosińska: Objawiają się one w najróżniejszych obliczach czy wymiarach, np. w zakresie globalnej kultury określa się świat czasami jako MacŚwiat, od Mac jako początek słowa Mc Donald’s, gdzie dominują wartości amerykańskie. Istotnie w latach 80’ gdy satelity dotarły do wysp Polinezji, zaobserwowano tam, niespotykane wcześniej zjawisko anoreksji i bulimii u młodych dziewczynek, która była wynikiem wzorców panujących wśród „rozpuszczonej młodzieży” klasy średniej w Stanach Zjednoczonych – był to więc przejaw wpływu amerykańskiego imperializmu na kraje trzeciego świata.

Jarosław Świątek: Dlaczego to właśnie Stany Zjednoczone mają tak wielki wpływ na procesy globalizacji, dlaczego amerykańskie wartości są narzucane innym nacjom?

Wilhelmina Wosińska: Wiąże się to z dominacją Stanów Zjednoczonych pod względem ekonomicznym. Po II wojnie światowej obok USA silną gospodarkę miała również Japonia, ale to Ameryka nadawała ton. Wiąże się to z ekspansją koncernów takich jak wspomniany wcześniej Mc Donald czy Coca-Cola. Amerykanie potrafili przy nakładach wielkich pieniędzy odnajdować różnego rodzaju herby w poszczególnych częściach świata i tak je obrabiać, że te stawały się błyskawicznie hitem. Dodatkowo silny wpływ odgrywały i odgrywają nadal media w pokazywaniu reklam, czy filmów i seriali pochodzących właśnie ze Stanów Zjednoczonych, a trzeba tutaj dodać, że największe koncerny medialne były i są nadal na terenie Ameryki.

Jarosław Świątek: W swojej książce opisuje Pani również dzieje populacji na Ziemi i prognozuje Pani, że do końca tego stulecia jej liczba przekroczy nawet 10 miliardów, a gdy osiągnie 12 gwałtownie zacznie spadać, bowiem nie starczy zasobów na wyżywienie takiej ilości ludzi. Jaka jest recepta na to, aby przyrost naturalny nie postępował w tempie geometrycznym i utrzymał się w bezpiecznych „widełkach”?

Wilhelmina Wosińska: Głównie edukacja. Dane UNICEFu wskazują na to, że w jednym z rejonów afrykańskich, gdzie wyłożone zostały pieniądze na edukację dziewczynek na poziomie podstawowym, znacznie zmniejszyła się liczba rodzonych przez nie w późniejszym okresie dzieci. Wiąże się to z używaniem środków antykoncepcyjnych co jest najbezpieczniejszym sposobem zapobiegania ciąży. Bardzo ważną kwestią, o czym wspominam w swojej książce jest zmiana postawy Kościoła Katolickiego. Kościół niestety w żaden sposób nie wspiera antykoncepcji, a wręcz jej odradza i to nawet wówczas, gdy jeden z partnerów jest zakażonych wirusem HIV. Używanie prezerwatywy nie jest traktowane jako konieczność, a to musi ulec zmianie jeśli chcemy ograniczyć przyrost naturalny.

Jarosław Świątek: Wspomina Pani również, że osoby starsze w dobie globalizacji są jednostkami, którym nie poświęca się należytej uwagi, nie okazuje szacunku i skazuje na margines, który jest nikomu niepotrzebny. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy?

Wilhelmina Wosińska: Mędrcy byli bardzo ważnym ogniwem każdej społeczności. Między innymi dlatego, że przetrwali różne biologiczne kataklizmy jak epidemie i choroby, byli silni i żyli długo niosąc ze sobą księgi mądrości tej społeczności. Ich się prosiło o rady, to oni podejmowali decyzje. Natomiast współcześnie mamy bardzo wiele źródeł, które ukierunkowują człowieka, poczynając od masmediów poprzez badania naukowe, publikowane w podręcznikach aż po wszechobecny Internet, który wszystko wie. Także rola mędrców jest już nikomu nie potrzebna. No a dodatkowym aspektem jest jeszcze rola rywalizacji o chleb, prawdopodobnie to właśnie starcy będą pierwszymi, których się pozbawi chleba, jeśli zacznie go nam brakować.

Jarosław Świątek: Dziękuję bardzo za rozmowę.

Wilhelmina Wosińska: Dziękuję również i pozdrawiam czytelników portalu.

Prof. dr hab. Wilhelmina Wosińska jest wykładowcą na Arizona State University w Phoenix oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Zajmuje się psychologią społeczną, międzykulturową i organizacji. Szczególnie interesuje ją wpływ społeczny w kontekście wielokulturowym, co zaowocowało monografią na temat różnych oblicz globalizacji.

Wilhelmina Wosińska blisko współpracuje z Robertem Cialdinim, dzięki czemu w roku 2001 ukazała się książka Pt.: „The practice of social influence in multiple cultures” pod redakcją Cialdiniego, Wosińskiej, Barreta i Reykowskiego.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku