Magia w blasku księżyca - recenzja
- Szczegóły
- Utworzono: 05 września 2014
- Barbara Urbaniak
Spór o istnienie Boga, uwielbienie magii jako przejaw braku akceptacji rzeczywistości; zamiłowanie Woody’ego Allena do rozpracowywania ludzkiej machiny i skłonności do życia w iluzjach znajduje odzwierciedlenie również w jego najnowszym filmie. I tym razem nie pozostawia suchej nitki na ludzkości i jej mankamentach, drwi z tęsknoty za tym, co niewidzialne i niezbadane, obala metafizyczne uniesienia i degraduje rolę miłości, próbując wydrzeć człowieka ze szpon iluzji, w których znajduje on schronienie przed realnym światem.
Smutno i wesoło, słodko i gorzko, barwnie i ciekawie – jak zawsze u Allena, i choć tym razem film nie zmusza do wysiłku intelektualnego, zasiewa ziarenko ciekawości. Piękne zdjęcia w stylu retro (akcja rozgrywa się w latach dwudziestych XX wieku na Lazurowym Wybrzeżu) sprawiają, że oglądanie filmu należy do przyjemności. Obsada pierwszorzędna, jakby szyta na miarę swoich ról; Colin Firth w roli sceptycznego racjonalisty jest w pełni autentyczny, a Emma Stone jako kobieta-medium czaruje widza.
Anglik Stanley Crawford (Colin Firth) zarabia na życie jako iluzjonista i wcielając się w rolę Chińczyka Wei Ling Soo podróżuje po świecie, odnosząc ogromne sukcesy w swojej branży. Sława i tytuł mistrza wszechczasów nie zmieniają jednak jego natury: aroganckiej, cynicznej i żywiącej niechęć do wszelkiego rodzaju zjawisk niewyjaśnionych i niepotwierdzonych naukowo. Słynie także z tego, że jest mistrzem w odkrywaniu wszelkich sztuczek i manipulacji.
Poproszony o pomoc przez przyjaciela Stanley wyrusza na Lazurowe Wybrzeże, by zdemaskować tajemniczą Amerykankę, Sophie Baker (Emma Stone), która uwodzi tamtejsze masy, podając się za medium, rzekomo potrafiące czytać w myślach i kontaktować się z zaświatami. Udając zamożnego biznesmena, ze stoickim spokojem rozpoczyna proces odkrywania kart pięknej oszustki. Sytuacja jednak wymyka się spod kontroli, gdy Stanley wpada w sidła uroku Sophie, i gdy kobieta, odgadując jego sekrety, zaczyna wodzić go za nos. Kto ostatecznie zwycięży w tej bitwie? Nie wiadomo, wiadomo jedynie, że rodzi się lekkie napięcie, a spotkanie sceptyka w średnim wieku z młodą spirytualistką zachwieje na zawsze poukładanym, logicznym światem mężczyzny.
Na pytania nasuwające się podczas oglądania filmu, czy lepiej żyć złudzeniami, które pomagają uporać się z prozą życia, czy polegać jedynie na skrajnym racjonalizmie, dzięki któremu unikamy rozczarowań, ale który też pozbawia większych uniesień, czy lepiej oszukiwać samego siebie, doświadczając choć chwilowego szczęścia, czy lepiej żyć rzeczywistością bez złudzeń, która nie dodaje skrzydeł, ale też i brutalnie nie sprowadza na ziemię – Allen nie odpowiada, więc widz musi znaleźć odpowiedź sam. Choć zwyczajem Woody’ego jest kpić ze swoich bohaterów, tym razem jednak zdaje się, że obchodzi się z nimi nieco łagodniej, dając im niewielką taryfę ulgową.
Reżyseria: Woody Allen
Scenariusz: Woody Allen
Produkcja: USA
Gatunek: Komedia, dramat
Czas trwania: 97 min.
Komentarze