Menu

Kłamstwa, większe kłamstwa i statystyki

Jarosław Świątek

W pewnym szpitalu, w małej miejscowości, urodziło się 10 dzieci. Jaka jest szansa na to, że 8 z nich będą chłopcami? Jeżeli uważasz, że prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest niewielkie, to znaczy, że nie zastosowałeś się do heurystyki statystycznej ani do statystyki per se. Dobrze natomiast zadziałała heurystyka reprezentatywności.

Zdaję sobie sprawę, że stosowanie trudnych terminów przed śniadaniem nie wpływa pozytywnie na doznania smakowe, wobec czego spiesznie odczaruję termin heurystyki. Heurystyka myślowa to swoista droga na skróty. Szybki, automatyczny i płytki sposób przetwarzania informacji. W ten sposób możesz szybko ocenić prawdopodobieństwo tego, że jutro będzie ładna pogoda, nie zaglądając w prognozy, analizując złożone czynniki tj. prędkość wiatru, rodzaj zachmurzenia, temperatura czy ciśnienie. Wystarczy, że ocenisz stan zachmurzenia, obecnie panującą pogodę i oszacujesz na tej podstawie, że jutro będzie tak samo. Ta prognoza nie musi być zła. Może się okazać, że trafiłeś w dziesiątkę i jeśli zdarzyło się to nie pierwszy raz, możesz spokojnie rozpocząć karierę w kasynach.

Heurystyki mają to do siebie, że pomagają w szybkim i wygodnym podejmowaniu decyzji i formułowaniu sądów. Czasami trafnie, czasami kompletnie nietrafnie. Mają one jednak zasadniczo o wiele niższą efektywność, niż myślenie algorytmiczne – powolne, głębokie i refleksyjne przetwarzanie informacji. Jednak takie myślenie wymaga od nas czasu, energii i nierzadko wiedzy. Dlatego najczęściej zdajemy się na heurystyki i bronimy powziętych za ich pomocą sądu jak niepodległości.

Wracając do sytuacji w naszym szpitalu, w życiu rzadko zdarzają się sytuacje, w których na dziesięć rzutów monetą, dziewięć razy wypadnie orzeł. A jednak ze względu na małą próbę, taka sytuacja jest znacznie bardziej prawdopodobna, niż gdyby w przypadku stu rzutów monetą, orzeł miał wypaść 90 razy.  Ma to związek ze statystycznym prawem wielkich liczb i krótko mówiąc – im większa jest próba, tym bardziej wynik będzie wracał do średniej. W przypadku losowego rzutu monetą, średnia to 50. W przypadku narodzin chłopców i dziewczynek sytuacja ma się dokładnie tak samo, jeśli w próbie będzie 100 dzieci. Jeżeli jest ich jedynie dziesiątka, to wówczas istnieje spora szansa, że zdecydowana większość to będą chłopcy lub że będą nią dziewczynki.

Statystyka znacznie bardziej pomaga w rozumieniu rzeczywistości i niepopadaniu w błędne formułowanie sądów i na tej podstawie co gorsza – podejmowanie decyzji. Warto w sobie wyrabiać heurystykę statystyczną, zamiast wszelkich innych, bo jest ona znacznie bardziej pomocna i dokładniejsza w codziennych sytuacjach. Richard Nisbett przekonuje jednak, że znacznie łatwiej przychodzi ona na co dzień osobom, które studiowały miękką psychologię społeczną, rozwojową,  psychologię osobowości czy medycynę, niż twardą biologię, neurobiologię czy kognitywistykę. Dzieje się tak dlatego, że ci pierwsi zajmowali się na studiach analizą statystyczną sytuacji podobnych do tych, które napotykają w codziennym życiu. Czy pewność siebie pomaga w zdobywaniu numerów telefonów atrakcyjnych koleżanek? Jak czas nasłonecznienia wpływa na nastrój współpracowników czy domowników? Dlaczego barmani chętniej podchodzą do osób, które zostawiają większe napiwki? Formułując rozmaite pytania na podstawie codziennych obserwacji, potrafią oni błyskawicznie zoperacjonalizować dany konstrukt - np. przełożyć pewność siebie na liczbę gestów dominujących czy otwartych, albo pozytywnych zdań wypowiadanych w słoneczne dni, żeby był on łatwo policzalny. Na tej podstawie stosując mniej lub bardziej zaawansowane statystyki są oni w stanie odpowiedzieć na pytanie znacznie bardziej trafnie, choć potrzebują oni więcej obserwacji, niż np. jednodniowa, gdyż wiedzą, że muszą zbliżyć się do reprezentatywności. Co ciekawe nie czynią oni tego wcale świadomie i z metodologiczną poprawnością. Robią to heurystycznie, a ich wnioski są bardzo bliskie tym, które przeprowadziłby niejeden badacz. Rzecz jasna nie dotyczy to wszystkich studentów psychologii, socjologii czy medycyny. Tych, którzy niezbyt uważali i nie zrozumieli zbyt wiele podczas zajęć ze statystyki, ta prawidłowość jest zupełnie obca. Czyli niestety – zdecydowanej większości. Wystarczy sprawdzić średnią ocen z egzaminów ze statystyki na dowolnie wybranej uczelni psychologicznej. Ci powyżej średniej 3.0-4.0 należą do grona osób u których heurystyka statystyczna mogła się wykształcić. Ci ze średnią 3.0 i poniżej, mają znacznie mniejsze szanse.

Konsekwencje braku edukacji statystycznej są poważniejsze niż się wydawać by mogło. Osoby, które nie posiadają wykształconej heurystyki statystycznej wierzą, że szczepionki powodują autyzm, homeopatia leczy, wszyscy wyznawcy islamu to terroryści lub są do aktów terroru zdolni, Europa jest bardziej niebezpieczna i nieprzewidywalna współcześnie, dostęp do broni palnej nie ma związku z liczbą morderstw, liczba lajków na fejsbuku świadczy o ilości osób, które dostrzegły danego posta.

Wymieniać można by bez końca. Tymczasem podstawowa wiedza na temat prawdopodobieństwa, prawa wielkich liczb, regresji do średniej, mogłaby w sposób istotny obniżyć występowanie iluzji przyczyny i osłabić działanie nieświadomego procesu nabywania kowariancji. Procesy te często występują, kiedy dwa niezwiązane ze sobą wydarzenia, zjawiska, przedmioty czy osoby pojawią się jedna po drugiej lub obok drugiej. Na tej zasadzie formułowały się w przeszłości (i formułują nadal) przesądy i zabobony. Wraz z edukacją społeczeństw jest ich dzisiaj nieporównywalnie mniej, podobnie jak osób je wyznających, ale wciąż to kropla w morzu potrzeb na drodze do postępu, gdyż – jak powiedział wybitny amerykański psycholog Arthur Jensen: „Tempo postępu naukowego w psychologii klinicznej można mierzyć na podstawie szybkości i przekonania, z jakim odchodzi się od stosowania testu Rorschacha.”, co po dokonaniu parafrazy można odnieść do postępu cywilizacji na podstawie szybkości odchodzenia od przesądów i zabobonów, ale także – heurystyki dostępności, reprezentatywności i zakotwiczenia.

Do poczytania:

  • Nisbett, R. E. (2016). Mindware. Narzędzia skutecznego myślenia. Sopot: Smak Słowa.

 

Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku