Nihilizm ci wszystko wybaczy
- Szczegóły
- Utworzono: 22 lutego 2016
- Jarosław Świątek
W 2012 roku odbył się proces, zakończony wyrokiem skazującym, mężczyzny, który obrabował sklep w Brzegu. Podczas dochodzenia tłumaczył śledczym, że zrobił to, ponieważ był w depresji i potrzebował alkoholu i papierosów. Podczas napadu, stojąc z nożem o długim ostrzu, zażądał wszystkich pieniędzy z kasy, dużej butelki wódki i papierosów.
Z kolei pewna 17-latka napisała list z prośbą o pomoc-poradę do zdrowotnego portalu w poczuciu beznadziejności. Kiedyś interesowała się sztuką, malarstwem, chciała iść na architekturę. Od jakiegoś czasu nic jej nie sprawia przyjemności, miewa myśli o śmierci, napady lęku i nie wierzy w siebie. Przede wszystkim jednak ma poczucie, że nic od niej nie zależy. „Mam wrażenie, że nie ma dla mnie przyszłości, że bez względu na to jaką drogę obiorę, nie będę wystarczająco dobra w tym co robię.” - napisała.
Oba przypadki, choć różnią się od siebie, mają jeden wspólny mianownik – nihilizm.
O ile w drugim przypadku jest on widoczny i jasno zarysowany w słowach nastolatki, o tyle w pierwszym przypadku niekoniecznie. Nihilizm w tym przypadku objawił się w inny sposób i nie tak globalny jak u 17-latki. Mężczyzna powiedział, że był w depresji i dlatego potrzebował papierosów i alkoholu. Wszystko mu było jedno jak je zdobędzie, bo on nie ma wpływu na to, że nie ma pieniędzy. To nie jego wina. W tym przypadku, poczucie braku kontroli nad swoim losem, doprowadziło do przestępstwa i związanego z nim złamania prawa.
Obie historie większości ludzi wydają się przeważnie obce. A przynajmniej ponad 70% osób z 36 krajów na całym świecie – jak wynika z badania ankietowego Kathleen Vohs i Jonathana Schoolera. Owa większość jest przekonana, że ich los znajduje się w ich rękach. Oczywiście ankieta nie odpowiada na pytanie o to, w jakim stopniu się znajduje, a w jakim nie, ale przyjmijmy, że z grubsza są oni przekonani o poczuciu sprawstwa. Badacze więc postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście ludzie bardziej się starają, jeśli mają poczucie możliwości podejmowania samodzielnych decyzji i wolnego wyboru. W tym celu pewnej grupie osób, dano do przeczytania fragment Zdumiewającej hipotezy Francisa Cricka. Książka ta ma charakter deterministyczny. Przedstawia ludzi jako istoty ograniczone do procesów biologicznych, często zupełnie niezależnych od nich.
Druga grupa natomiast otrzymała bardziej optymistyczną lekturę, która prezentowała świat optymistyczny, nieograniczonych możliwości. Następnie i jedni i drudzy wzięli udział w komputerowym teście wiedzy ogólnej. Był jednak pewien haczyk – wystąpić miała rzekomo pewna awaria i test wyświetlał poprawną odpowiedź przy każdym pytaniu. Aby więc nie oszukiwać, badani proszeni byli, żeby wciskać pewien przycisk, który blokował pojawianie się odpowiedzi na ekranie. Okazało się, że osoby, które przeczytały fragment nihilistyczny, oszukiwali. Osoby z drugiej grupy natomiast postępowały uczciwie. Zdaniem badaczy zaktywizowane zostało poczucie, że wszelki wysiłek jest daremny.
To zachowanie było w dużym stopniu automatyczne i nieświadome. Badani nie wiedzieli, że wcześniejszy fragment książki, miał wpływ na ich zachowanie. Jeśli więc zwykły fragment książki, może zaktywizować skrypty postępowania, które prowadzą do nieuczciwości i uczciwości, to do czego może pchnąć sytuacja życiowa, która wyzwala podobne odczucie kontroli lub jej braku nad własnym życiem? Odpowiedź na to pytanie pada na początku tego artykułu. Być może, gdyby zdesperowany jegomość, miał poczucie, że ma wpływ na to skąd będą pochodziły pieniądze na potrzebne mu środki uzależniające, to nie zdecydowałby się na popełnienie przestępstwa. Inna sprawa, że mógłby w ogóle nie poszukiwać ich, gdyby nie był w stanie, w którym się znajdował. Niezależnie od tego, utrata poczucia kontroli pchnęła go do desperackiego czynu, który okazał się dla niego niezbyt pomyślny w skutkach.
Nie wiadomo w jakim stanie jest nastolatka, która utkwiła w poczuciu beznadziejności. Może to być stan depresji, wówczas proste czytanie pozytywnych artykułów, książek, może nie być najlepszą metodę na rozpoczęcie działań, ukierunkowanych na realizację marzeń. Samej motywacji może zabraknąć, żeby w ogóle za takową się zabrać. Jeśli jednak istnieje choć niewielka iskra, a może istnieć, skoro napisała swojego posta na portalu zdrowotnym, to na pewno poczytanie optymistycznej książki lub posłuchanie wykładu o pełnej mocy możliwości, nie zaszkodzi. A kto wie, może pomoże. To jednak zależy przecież od nas samych. Prawda?
Do poczytania:
- Vohs, K. D., Schooler, J. W. (2008). The value in believing in free will. Encouraging a belief in determinism increases cheating. Psychological Science, 19(1), 49-54.