Menu

Dzika żądza

Jarosław Świątek

Władza – najpotężniejszy z afrodyzjaków. Jest takie powiedzenie, że we wszystkim na świecie chodzi o seks. Poza samym seksem. W seksie chodzi o władzę. To powiązanie seksu z władzą może być jednak znacznie silniejsze, niż dotychczas sądzono.

Nie od dzisiaj słyszymy o różnych sex-skandalach na wysokich szczeblach władzy. Olsztyn miał swoją seksaferę, Samoobrona miała swoją, Biały Dom także. Szczególnie nośną była ta dotycząca Billa Clintona i Moniki Lewinsky. Steven Pinker na naszych łamach w swoim felietonie Niegrzeczni prezydenci przekonywał, że ma to podłoże w naszej ewolucji. Ponieważ władzę najczęściej sprawują mężczyźni, a to także do nich należała i wciąż przeważnie należy inicjatywa w zawiązywaniu związków, to będąc na szczytach władzy, ich możliwości rosną. Są znacznie bardziej atrakcyjni, mają większe zasoby i zdolności, a także wywierają bezpośrednio wpływ na innych ludzi. Czy jednak posiadanie władzy rzeczywiście wpływa na przejawy większego zainteresowania seksem, czy wręcz tendencji do molestowania seksualnego?

Władza, jak dowodzą liczne badania i zgromadzone dane (np. Tiger, 1992), daje poczucie przyjemności tak ludziom, jak innym naczelnym. To, na ile pewne motywy z nią powiązane są świadome, a na ile pozostają poza kontrolą jednostki, która piastuje intrantne stanowisko, stanowiło pewną sferę domniemywań. John Bargh postanowił wspólnie ze swoimi współpracownikami sprawdzić, czy nieświadoma koaktywizacja reprezentacji umysłowych poprzez torowanie słowami, które nawiązują do władzy, wpłynie na reakcje o charakterze większej gotowości do aktywności seksualnej mężczyzn. W tym celu najpierw poddał uczestników eksperymentu testowi na Skali Skłonności do Agresji Seksualnej (Attractiveness of Sexual Aggression scale, ASA, Malamuth, 1989), a następnie po zaprezentowaniu im wyrazów nawiązujących do władzy ustalił, że ci, którzy plasowali się wysoko na skali agresji seksualnej, znacznie szybciej reagowali na słowa związane z seksem, mimo że nie mieli czasu na zastanawianie się nad odpowiedzią. Ponadto w innym badaniu mężczyźni z wysokimi wynikami, po zaktywizowaniu reprezentacji umysłowych nawiązujących do władzy, chętniej chcieli się umówić z pomocniczką eksperymentatora, która udawała uczestnika eksperymentu, i określali ją jako bardziej pociągającą, niż mężczyźni, którzy mieli niski wynik na Skali Skłonności do Agresji Seksualnej. Ci drudzy traktowali koleżankę z eksperymentu tak samo przed, jak i po aktywizacji skojarzeń nawiązujących do władzy.

Wnioski płynące z tych badań są takie, że władza i seks nie tylko są ze sobą połączone, ale u pewnej grupy mężczyzn mogą one prowadzić do nieświadomego nadużywania władzy. Z teoretycznego punktu widzenia mężczyźni aspirujący do kierowniczych stanowisk powinni być poddawani testowi ASA i skierowani, zanim obejmą stanowisko, na kurs poświęcony molestowaniu seksualnemu i temu, co wolno, a czego nie, oraz co za to grozi. W praktyce jednak to tak jak z wysyłaniem introwertyka na kurs o ekstrawersji. Może i da pewien ogląd sytuacji i wiedzę na rozmaite kwestie, ale w praktyce niezwykle mało prawdopodobne jest to, że uczyni go bardziej otwartym, odważnym, śmiałym i przebojowym w towarzystwie.

Alternatywą jest zatrudnianie większej ilości kobiet na stanowiskach kierowniczych. To nie tylko pozwoliłoby na obniżenie liczby incydentów związanych z molestowaniem czy seksaferami, ale także wprowadziłoby w końcu równowagę. Bo nie jest tajemnicą, że pomimo iż płeć piękna jest lepiej wykształcona – statystycznie rzecz biorąc, od płci brzydkiej, to wciąż nie zarabia tyle, ile statystyczny mężczyzna piastujący to samo stanowisko. I ta sytuacja jest nieźle niezrównoważona. Żeby nie dodać, że psychicznie.

Do poczytania:

  • Bargh, J. A., Raymond, P. (1995). The naive misuse of power: Nonconscious sources of sexual harassment. Journal of Social Issues, 51, 85-96.
  • Bargh, J. A., Raymond, P., Pryor, J., Strack, F. (1995). Attractiveness of the underling: An automatic power-sex association and its consequences for sexual harassment and agression. Journal of Personality and Social Psychology, 68, 768-781.
  • Tiger, L. (1992). The pursuit of pleasure. New York: Little Brown. 
Jarosław Świątek
Autor: Jarosław Świątek
Redaktor Naczelny
Psycholog społeczny, absolwent Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej, komentator medialny i popularyzator nauki. W jego kręgu zainteresowań związanych z psychologią znajduje się psychologia społeczna, psychologia emocji i motywacji.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku