Menu

3 sposoby na pokonanie depresji poprzez ruch

Ćwiczenia, a konkretniej endorfiny, które się podczas nich wydzielają, pomagają walczyć z depresją i wszelkiego rodzaju psychicznymi dołkami. I to nie jest teoria, ale fakt potwierdzony naukowo. Wielu ludzi utożsamia ćwiczenia fizyczne z wyczerpującym długodystansowym bieganiem albo wyciskaniem siódmych potów na siłowni. Zupełnie niepotrzebnie, bo nie o to w tym wszystkim chodzi.

W depresji jedyne, o czym człowiek marzy, to leżeć, spać, zanurzać się w wewnętrznej ciemności, a wszelki wysiłek kończy się na skorzystaniu z toalety. Potrzeba wręcz nadludzkiego wysiłku, by zrobić cokolwiek, a co dopiero iść pobiegać czy na rower.

Ale są sposoby, które pozwolą na produkcję endorfin, a nie będą wiązały się z użyciem wszelkich resztek sił, które nam pozostały.

  • SPOTKAJ SIĘ Z PRZYJACIELEM NA SPACER. Przebywanie z innymi ludźmi może być wyczerpujące nawet wtedy, gdy nie chorujemy na depresję. Spróbuj wziąć ze sobą psa i wyjdźcie nawet na krótki spacer. Jeśli Twój przyjaciel nie wie, że cierpisz na depresję – OK, nie jesteś zobligowany do opowiadania o tym. Jeśli wie – też OK. W przypadku gdy masz szczególnie ciężki dzień, zapytaj, czy znajomy nie może po prostu wpaść do Ciebie. Nienachalne, ale uporczywe pukanie do drzwi może być dla Ciebie kolejnym kopniakiem, który pozwoli Ci wyjść z łóżka. I jeszcze jedno, nie pozwól, by pokonały Cię wyrzuty sumienia, jeśli przeżywasz naprawdę zły dzień, odpuść. I spróbuj jutro. Nic złego się nie stanie, chodzi przecież o Twój komfort.
  • WYJDŹ DO OGRÓDKA LUB POSPRZĄTAJ. 26 lat badań psychologów pokazało, że prace w ogródku lub na działce pozwalają odzyskać spokój ducha i oderwać myśli od pesymizmu. Jeśli nie masz ogródka – może posadzisz zioła w doniczkach? Warto też spróbować posprzątać w mieszkaniu. Pozwala to odzyskać kontrolę nad otoczeniem i odciągnąć myśli od zamartwiania się. Spróbuj, ale nic na siłę.
  • WYPROWADŹ ZWIERZAKA. Wielu depresantów opowiada o tym, jak pomagało im w codziennych zmaganiach z chorobą posiadanie kudłatego stworzenia. Zwłaszcza posiadanie psa jest dobrą kombinacją zwierzęcej pozytywnej energii i konieczności wyjścia na spacer. Dlaczego więc nie połączyć miłości do zwierząt z poczuciem obowiązku? To da kopa do wyjścia z domu, a zwierzak będzie Ci wdzięczny za zainteresowanie.

Mam nadzieję, że udało mi się chociaż trochę zachęcić Cię do ruchu. Nawet niewielkiego. To co, idziemy na spacer?

Monika Kotlarek
Autor: Monika KotlarekStrona www: http://www.psycholog-pisze.pl
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Swoją pasją dzieli się na blogu: www.psycholog-pisze.pl. Prywatnie lubi podróże, uwielbia biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocha swojego psa, kota i dwa szczury.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku