Ojcze nasz…
- Szczegóły
- Utworzono: 09 lipca 2013
- Joanna Barszczewska
Fot. Marta Król-Zawadzka
Konserwatywny wzorzec mężczyzny i jego roli w rodzinie powoli odchodzi do lamusa. Ojcowie coraz częściej aktywnie uczestniczą w życiu dzieci. Czy tradycyjnie rozumiana męskość może iść w parze z nowoczesnym konstruktem „tacierzyństwa”?
Punktem wyjścia tak ujętej refleksji na temat obrazu ojca jest tradycyjna koncepcja męskości. Chris Barker wśród wartości, na jakich opiera się tradycyjny model mężczyzny, wymienia: siłę, władzę, stoicyzm, działanie, kontrolę, niezależność, samowystarczalność, koleżeństwo i pracę. Dyskryminowane są natomiast wartości przeciwstawne, jak słabość, uległość, pasywność, uzależnienie, emocjonalność, nieproduktywność. Mężczyzna, który wykazuje zanegowane przez model cechy, zdaje się nie mieścić w nawiasach społecznej akceptowalności, a także własnej tożsamości. Przyjęcie nierealnych obrazów męskości, którym mężczyźni próbują dorównać, rodzi wiele problemów, które stały się powszechne w życiu współczesnych mężczyzn. Do najistotniejszych zalicza się samotność, nałogową rywalizację oraz nieumiejętność wyrażania uczuć. W „Studiach kulturowych” Chris Barker, odwołując się do literatury dotyczącej społecznego konstruktu ojcostwa, wskazuje, że wyidealizowane obrazy męskości kształtują się w wyniku nieobecności kochającego ojca, który mógłby stanowić żywy model roli mężczyzny. Konsekwencją nieobecności czułego ojca jest brak umiejętności dawania i brania oraz pustka, którą często wypełniają nieudane związki, pracoholizm czy uzależnienia od substancji psychoaktywnych. Brak tej podstawowej miłości ojca tworzy kolejnych ojców, którzy powielają negatywne style rodzicielstwa oparte na władzy, krytycyzmie, pasywności lub nieobecności.
Dominujący model męskości przejawia się na gruncie kultury na wiele sposobów. Trudno właściwie znaleźć płaszczyznę, do której nie dociera. Obecny jest w bajkach, w gazetach, w szkolnych salach, w izbach sejmowych, w filmach, w kazaniach, w reklamach, w dowcipach, w nauce. Podręczniki szkolne regulują wiedzę o tym, jaki jest prawdziwy ojciec. Krzysztof Arcimowicz w stworzonej przez siebie typologii obrazów męskości propagowanych w polskich mediach wyróżnia cztery kategorie. Pierwsza z nich związana jest z interesującym nas życiem rodzinnym. W jej obrębie wyróżnia cztery wzory ojcostwa – żywiciela rodziny, głowy rodziny, srogiego wychowawcy oraz partnera i opiekuna dziecka. Podstawową rolą przypisaną mężczyźnie okazuje się zadanie zabezpieczenia bytu materialnego rodziny. W tym wzorcu podkreśla się naturalne powołanie kobiety do macierzyństwa, mężczyzna zwolniony jest zatem z obowiązku angażowania się w opiekę nad potomstwem. Wzór ten związany jest z silną dychotomizacją sfery zawodowej i rodzinnej oraz przekonaniem, że taki podział odzwierciedla prawa natury. Ojciec jako głowa rodziny reprezentuje natomiast stereotypowo męskie wartości władzy i dominacji. Angażowanie się w role domowe zależy w tym modelu wyłącznie od dobrej woli i chęci domowego przywódcy. Wzorzec srogiego wychowawcy opiera się z kolei na przekonaniu, że z racji bycia mężczyzną ojciec posiada niepodważalny autorytet. Rolą potomków jest wobec tego okazywanie należnego szacunku i respektu. Wzór srogiego wychowawcy eksponowany jest w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Bycie mężczyzną, bycie ojcem stanowi wartość samą w sobie, na wzór Boga Ojca. Funkcja wychowawcza ojca jest tu związana z dyscyplinowaniem, głównie poprzez karanie. Przełamaniem tradycyjnego paradygmatu ojcostwa, w którym mężczyzna posiada absolutną władzę nad dziećmi, jest nowy wzór ojca – opiekuna i partnera. Wychowywanie w tym nowoczesnym rozumieniu nie polega na utrzymywaniu rygoru, ale na traktowaniu dziecka jako pełnoprawnej osoby. Zadaniem rodzica jest tworzenie więzi oraz wspieranie w procesie radzenia sobie z wyzwaniami codzienności.
Trudno znaleźć płynne przejścia pomiędzy obrazem ojca jako głowy rodziny, srogiego wychowawcy a rolą partnera i opiekuna dziecka. Czy czułość i zaangażowanie są zatem cechami zależnymi od płci? W badaniach dotyczących rozwoju troskliwości i opiekuńczości u dzieci przeprowadzonych przez G. Melson i A. Fogel wykazano, że różnice pomiędzy chłopcami i dziewczynkami pod względem uwrażliwienia na niemowlęta zwiększają się z wiekiem. Jednak te różnice nie przekładają się na poziom opiekuńczości – chłopcy, u których spadał poziom uwrażliwienia na niemowlęta, nadal chętnie opiekowali się zwierzętami domowymi. Dodatkowo badania, w których stosowano fizjologiczne pomiary uwrażliwienia, nie potwierdzały jednoznacznie istnienia różnic pomiędzy rodzajami. Chłopcy zatem potrafią być dobrymi opiekunami, choć ich troska przejawia się w inny sposób. Rezultaty badań wykazały, że ich postawa wynika z rozwijającej się świadomości wymogów roli rodzajowej. Zgodnie ze stereotypem chłopcy powinni być bardziej powściągliwi w relacjach z niemowlętami niż dziewczynki. Zatem podporządkowanie się roli społecznej już na wczesnym etapie rozwoju może wpływać na relację przyszłych ojców z dziećmi.
O ile postawa partnerstwa nie jest naturalnym sposobem, w jaki mężczyzna traktuje dziecko, możliwe są sposoby przełamania sztucznie narzuconych schematów. Kluczem jest zrozumienie jednej z podstawowych potrzeb dzieci – wsparcia i aprobaty ze strony obojga rodziców. Autorzy książki adresowanej do mężczyzn, którzy chcą poprawić jakość swojego życia – Patrick Fanning i Matthew McKay – dają m.in. konkretne wskazówki, jak sprostać oczekiwaniom dzieci i stać się aktywnym ojcem. Podstawą jest zaangażowanie i chęć zmiany. Wśród sposobów poświęcania dziecku uwagi autorzy wymieniają dostrzeżenie własnych dzieci, zadawanie konkretnych pytań, aktywne słuchanie, reagowanie na uczucia i cierpienie dziecka, dzielenie się własnymi przemyśleniami i emocjami, a także przytulanie.
Mapa zależności pomiędzy rolą ojca a obrazem męskości, który stanowi jej nieodłączny kontekst, obejmuje wiele zagadnień. Stereotypowy konstrukt przedstawia mężczyznę jako tego, który lubi wyzwania, rywalizację i stymulację, nie znosi wolniejszego tempa i zajęć wymagających dużej wrażliwości emocjonalnej. Nie jest przygotowany na dawanie i wspieranie, zatem ma tendencję do unikania kontaktu z dziećmi. Źródłem tego konstruktu może być pierwotna nieobecność ojca wynikająca z tradycyjnego paradygmatu męskości. Kolejne pokolenia domykają tylko błędny krąg powielanych schematów. Tymczasem tradycyjne wartości związane z męskością nie są adekwatne wobec wyzwań współczesności. Satysfakcjonujące życie w świecie społecznym, a szczególnie w rodzinie wymaga nowej definicji bycia mężczyzną, takiej, która pomieści te wartości i role, które nie mieściły się w tradycyjnym dyskursie. Odrzucenie „mitu męskości” musi wiązać się z dekonstrukcją sztywnych podziałów ról płciowych oraz zgodą na androgyniczne niejako zachowania w procesie wychowywania i pielęgnacji dzieci. Wzór opiekuna daje możliwości rozwinięcia potencjału bycia nie tylko mężczyzną, ale przede wszystkim człowiekiem.
Więcej:
- Arcimowicz, K. (2003). Obraz mężczyzny w polskich mediach. Prawda. Fałsz. Stereotyp. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
- Barker, C. (2005). Studia kulturowe. Teoria i praktyka. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Brannon, L. (2002). Psychologia rodzaju. Kobiety i mężczyźni: podobni czy różni. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
- Fanning, P., McKay, M. (2003). Być mężczyzną we współczesnym zwariowanym świecie.Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne