Epoka emocji
- Szczegóły
- Utworzono: 10 października 2016
- Jarosław Świątek
Rafał Ohme często podkreśla podczas swoich wystąpień, że żyjemy w wieku emocji i relacji. O ile XX wiek był wiekiem rozumu, to XXI wiek należy właśnie do emocji. Wynika to z tego, że dzisiaj wiemy, że emocje są pierwotne względem poznania, że bez emocji ciężko jest podjąć najprostsze nawet decyzje i że to właśnie inteligencja emocjonalna odpowiada za największe życiowe sukcesy, w tym szczęśliwość i długotrwałość związków, wyższe dochody, pozycję społeczną, a także ogólne poczucie zadowolenia z życia.
Rozumem się szczycimy. Istotnie, jest czym. W końcu to rozumowi zawdzięczamy naukę, a nauce podróże lotnicze, elektryczność czy Rutinoscorbin. To dzięki rozumowi wreszcie mamy źródło wszelkich współczesnych uciech – Internet. Możemy robić selfie w toalecie albo nieselfie tego, co opuściło nasz organizm (choć na to, o dziwo, jeszcze nikt się nie zdecydował). Możemy prowadzić bloga, wymieniać się śmiesznymi filmami o kotach. Swoją drogą, gdyby przybyli jacyś kosmici i podłączyli się do Internetu, to zanim jeszcze pojawiliby się na powierzchni, mieliby przekonanie, że naszym światem rządzą koty.
Rozum wywindował naszą cywilizację do miejsca, w którym jesteśmy – przeddzień podróży kosmicznych. Na razie na Marsa w 2024 roku, co ogłosił Elon Musk, a NASA wtóruje, że wyślą ekspedycję do 2030 roku.
Mimo tego ten sam rozum stał się zagrożeniem samym dla siebie. Wszystko przez rewolucję, którą rozpętał. Do roku 1980 ludzie pochłaniali średnio około 28 tys. słów dziennie. Obecnie liczba słów, którą przyswajamy każdego dnia, wynosi ponad 100 500. W każdym miesiącu pochłaniamy tyle informacji, ile nasi dziadkowie czy w wielu wypadkach rodzice nie przetworzyli przez całe swoje życie. Tymczasem nasz mózg nie różni się zbytnio od mózgu naszych plejstoceńskich przodków, którzy dali Homo sapiens początek. Współczesny natłok informacji stanowi dla mózgu nie lada wyzwanie. Oczywiście tak, jak to dyktują prawa ewolucji, zaadaptuje się do tych zmian. Jednak nie wiadomo, czy będzie to wyglądało tak, jakbyśmy tego chcieli. Ewolucja nie dba o to, chce, żeby wszystko było funkcjonalne. A czy my dbamy?
Z szumu informacyjnego wynika przeciążenie poznawcze i coraz większe problemy z koncentracją uwagi. Nowe media wymuszają na nas wielozadaniowość, choć nasz układ nerwowy nie jest do takiej przystosowany wbrew potocznym przekonaniom o zdolności do podzielności uwagi. Rozproszona uwaga nie sprzyja poprawnemu funkcjonowaniu. W szczególności w zakresie wykonywania zadań czy realizacji planów, ale także podejmowaniu decyzji. Badania pokazują, że im więcej mamy opcji do wyboru, tym ciężej jest nam wyboru dokonać. Co ważniejsze, wówczas najczęściej dokonujemy wyboru tego, co dobrze znamy. Dlaczego tak się dzieje? Oczywiście idziemy na łatwiznę – pomyśli każdy, ale co to w praktyce oznacza? Oznacza to, że wybieramy bezpieczeństwo. Decyzji tej jednak nie podejmuje rozum, tylko emocjonalna część mózgu. Ta część mózgu lubi to, co dobrze zna, i nie przepada za zmianami. Głównie dlatego, że wymagają one większego wysiłku, zużycia energii i są ryzykowne dla przetrwania – które oprócz rozmnażania stanowi główny cel ewolucji.
Jeżeli zasoby poznawcze są przeciążone, rozum ustępuje emocjom. Mózg ucieka do pomocy systemów dobrze sprawdzonych w boju. W boju walk plemiennych, zdobywania pożywienia i odpowiednich partnerów seksualnych. Ten wzrost emocji gołym okiem zaobserwować można w postaci radykalizujących się postaw społecznych, coraz gorętszych sporów ideologicznych, politycznych, religijnych na całym świecie, zachowań impertynenckich, aroganckich, infantylnych. Zamiast na rozumie i logice oraz faktach w dyskusji, mamy wrzawę wzajemnych inwektyw, uprzedzenia, dyskryminację, przekonania wynoszone do rangi faktów bez pozwalania sobie na wątpliwości, otwartość umysłową i dociekliwość poznawczą.
To bez wątpienia wiek emocji, na który sam rozum sobie zapracował. I to właśnie rozum może sam się uratować. Jeśli zacznie rozumieć swoje emocje, panować nad nimi, zaprzęgać do budowania wspólnoty, doskonalenia siebie i tolerancji wobec wyborów innych. To moment, w którym wszyscy powinni poznać termin inteligencja emocjonalna, dowiedzieć się, jak wspaniałe możliwości oferuje poznanie świata emocji, jak potrafi być on fascynujący, piękny i twórczy. To chwila, kiedy dzięki jego zgłębieniu odrzucić możemy pogardę, nienawiść, agresję. Tylko od nas zależy, czy chwili tej nie zmarnujemy.