Menu

Jak wkurzyć psychologa?

*Tekst z przymrużeniem oka.

Podobno psychologom nie wypada się wkurzać, stresować, nie powinni okazywać emocji, a już na pewno nie płakać, ale…

Wszyscy mamy zakodowane w głowie jakieś stereotypy. Dotyczą one zarówno sytuacji, jak i konkretnych osób. Najczęściej można dostrzec stereotypy związane z płcią („Mężczyźni nie płaczą, a kobiety nie umieją prowadzić samochodu”), ale są i takie, które powiązać możemy z wykonywanym zawodem.

Psychologia jest nauką, która dotyka niemal każdej dziedziny naszego życia, dlatego wielu ludzi o niej słyszało. Nie zawsze prawdę. Nie zawsze coś sensownego. Jednak często mają przemyślenia, którymi KONIECZNIE muszą się podzielić z psychologiem, najczęściej znajomym, gdzieś w kuluarach, podczas spotkania towarzyskiego.

Poniżej znajdziecie 6 zdań/pytań/stwierdzeń, które słyszałam setki razy. Jak na to reagować? Można tłumaczyć, ale najczęściej rozmówca i tak wie lepiej. Można milczeć. Można też po prostu kiwnąć potakująco głową i potwierdzić przypuszczenia. Jeśli zatem chcesz zirytować psychologa, poczytaj.

  1. „A więc jesteś przyjacielem za pieniądze” Po pierwsze, nie wszyscy psychologowie zajmują się działką kliniczną i chcą być terapeutami. Wielu studiuje psychologię marketingu i zarządzania, reklamy, sportu, psychodietetykę, psychologię międzykulturową i wiele, wiele innych, które działają w różnych obszarach życia. Nie wszyscy też mają smykałkę do bycia psychologiem klinicznym. Po drugie, terapeuta to nie przyjaciel, który przy piwie doradzi, żeby się z kimś rozstać albo pójść na tę rozmowę kwalifikacyjną do nowej pracy. To wykwalifikowany specjalista, którego wykształcenie i doświadczenie zawodowe ukierunkowane są na to, by jak najlepiej pomóc osobom, której tej pomocy potrzebują (z zaburzeniami psychicznymi lub na życiowych zakrętach).
  2. „Oj, muszę przy Tobie uważać, bo zaraz mnie przeanalizujesz” Zaskoczę Cię, ale jeśli nie jesteś moim pacjentem i nie jesteśmy na terapii, to przez jakieś 90% czasu analizuję raczej siebie i to, co zjem na obiad, że muszę wyprowadzić psa, że nie zdążę przeczytać tej nowej książki Bukowskiego albo czy w weekend uda mi się w końcu wyspać. Nie lubimy być analizowani przez innych, więc dlaczego miałabym to komuś robić? Bez jego wiedzy i zgody? Na imprezie czy spotkaniu? Jeśli bardzo potrzebujesz analizy swoich problemów, to naprawdę szczerze zachęcam do kontaktu ze specjalistą, który zaprosi Cię do gabinetu.
  3. „Jestem TAKI antyspołeczny”Jeśli masz na myśli to, że lubisz się zawinąć w kocyk i oglądać seriale, popijając gorącą czekoladę, bo nie przepadasz za spotkaniami towarzyskimi, to… nie jesteś ANTYspołeczny. Jeśli już chcesz być „jakiś”, to aspołeczny. Zachowania antyspołeczne to nieumiejętność funkcjonowania w rolach społecznych. To zachowania agresywne, chęć szkodzenia innym, okrucieństwo, brak empatii i przemoc, a nawet łamanie prawa. Na pewno jesteś ANTYspołeczny?
  4. „Przecież psychologia nie jest PRAWDZIWĄ nauką” Psychologię nazywa się nauką społeczną, bo dotyczy przede wszystkim człowieka i jego funkcjonowania (także w społeczeństwie). A czym jest nauka? Według definicji: to część kultury, która służy wyjaśnianiu świata, w którym żyje człowiek. Jest budowana i rozwijana wyłącznie za pomocą metod badawczych i poprzez badania właśnie, publikowanie rzetelnych wyników i powtarzania eksperymentów, przyczynia się do rozszerzania wiedzy naukowej. Psychologia zatem jest nauką. Tak jak biologia, fizyka czy chemia. Po prostu zajmuje się inną dziedziną.
  5. „Słyszałem, że po psychologii nie ma pracy” Psychologia jest tak szeroką dziedziną, że naprawdę można znaleźć coś dla siebie. Od zarządzania zasobami ludzkimi, przez pracę w szkole, szpitalach, rekrutację, wspieranie sportowców, po założenie własnej działalności gospodarczej i prowadzenie gabinetu terapeutycznego. Jeśli psycholog ma w sobie pasję do pracy i do drugiego człowieka, a także cierpliwość i pomysł na siebie, to znajdzie pracę. Jak w niemal każdym zawodzie.
  6. „A więc umiesz czytać w myślach” Oczywiście! Czytam w myślach, wróżę z kuli, układam tarota, przepowiadam przyszłość z fusów. A zupełnie poważnie – analizuję zachowanie, słucham, co do mnie mówisz, ale NIE CZYTAM w Twoich myślach. Może być tak, że ze względu na empatię, większą wrażliwość i intuicję oraz doświadczenie z pacjentami, mogę zauważyć, że coś jest nie tak albo że coś kombinujesz, ale jest to bardzo dalekie od telepatii, o którą mnie posądzasz.

Pomimo tych wszystkich tekstów, którymi możesz zirytować psychologa, bo słyszał je w swoim życiu już pewnie setki razy (i kolejne setki jeszcze przed nim), to nadal bardzo fajnie, że interesujesz się psychologią tak generalnie. Jeśli chcesz o czymś pogadać z tej dziedziny – śmiało się kontaktuj. Podyskutujemy :)

Monika Kotlarek
Autor: Monika KotlarekStrona www: http://www.psycholog-pisze.pl
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Swoją pasją dzieli się na blogu: www.psycholog-pisze.pl. Prywatnie lubi podróże, uwielbia biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocha swojego psa, kota i dwa szczury.

Komentarze  

Przemysław
# Przemysław 2015-12-04 07:57
Nie jestem z zawodu psychologiem, ale z punktem 6 spotkałem się nie raz. Ludzie nie rozumieją, że nie siedząc w ich głowach, można przewidzieć ich zachowania. To przechodzi ich pojmowanie rzeczywistości. Sam spotkałem się z sytuacjami, w których domorośli psycholodzy starli się mi wmówić co "naprawdę myślę". Zawsze mam w takich sytuacjach niezły ubaw.
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku