Menu

Pomóż mi

1 Marca obchodzimy Światowy Dzień Świadomości Autoagresji. Temat jest bardzo trudny i złożony. Dlatego chciałam przypomnieć Wam tekst na ten temat, który pojawił się już na blogu, ale w przystępny sposób tłumaczy i pozwala zrozumieć specyfikę tego problemu.

O agresji wobec drugiego człowieka mówi się dużo. Dużo i często. Trąbią o tym media, usłyszeć o tym można na ulicy, klatce schodowej, w szkole, wszędzie. Że kolega pobił kolegę, że to na pewno przez te gry komputerowe, że dużo przemocy w filmach, serialach i bajkach dla dzieci. Przemoc i agresja wymierzone w drugą osobę były, są i będą przedstawiane, dyskutowane i omawiane z każdej możliwej strony. Nie umniejszam problemu. Absolutnie. Ale chciałabym zwrócić uwagę na problem nieco inny.
Wyobraź sobie ból. Nie, nie fizyczny, taki już każdy z nas doświadczył i na pewno nie raz jeszcze w swoim życiu napotka. Upadki, złamania, zwichnięcia, uderzenia są przecież bardzo powszechne. Wyobraź sobie ból. Psychiczny. Tak silny, że łzy nie pomagają go z siebie wyrzucić. Nie przynoszą ulgi. Już nie.

Wyobraź sobie ból. Taki, który sprawia, że nie możesz ze sobą wytrzymać. Twoje ciało staje się Twoim więzieniem. Dusisz się i szlochasz w poduszkę, bo nie masz jak uciec ze swojej klatki.

Taki ból czują na przykład ludzie cierpiący na depresję, zaburzenia psychotyczne, schizofrenię. Jeśli pomoc nadejdzie szybko i w porę dostaną leki, psychoterapię i odpowiednie wsparcie, to można uniknąć pewnych zachowań.

Autoagresja pełni różne funkcje. Najczęściej jest to sposób rozładowania nagromadzonych emocji, które sprawiają osobie cierpiącej ból. Niemal fizyczny. Gdy zawiodły już wszystkie inne metody radzenia sobie ze stresem – przychodzi myśl o tym, by ból psychiczny zamaskować fizycznym. Dać upust tym wszystkim myślom i uczuciom, które nie dają spokoju.

Dodatkowo samouszkodzenia mogą być formą ukarania siebie. Poczucie winy (także nagromadzone) kumuluje się i próbuje znaleźć ujście w ranach na ciele. Także gniew jest wyrażany przez zachowania autoagresywne.

W jaki sposób miałoby to komukolwiek pomóc?

Ulga, która następuje w procesie samouszkodzenia, jest wynikiem kilku procesów.

  • Przede wszystkim jest to odzwierciedlenie psychicznego bólu. Osoba mająca tendencje autodestrukcyjne, gdy np. cierpi również na depresję lub gromadzą się w niej różne negatywne emocje, cierpi naprawdę i rana na ciele jest pokazaniem tego bólu na zewnątrz.
  • Gdy ranimy ciało, nasz organizm wydziela endorfiny, które mają pomóc uporać się z bólem. Stymulują one te same receptory co opiaty. Można zadawać sobie rany po to, by wywołać określoną reakcję organizmu (zbliżoną do euforii). Mechanizm powstawania uzależnienia od samookaleczenia funkcjonuje więc podobnie jak w przypadku narkotyków czy seksu. Uzależniamy się od swego rodzaju przyjemności, ulgi, euforii.
  • Zachowania autodestrukcyjne mogą służyć także zwiększeniu poczucia autonomii i kontroli. Z taką sytuacją mamy do czynienia np. w przypadku osób cierpiących na zaburzenia odżywiania (anoreksja i bulimia to również formy autoagresji). Osoba, która boryka się z tymi chorobami, kontroluje swoje ciało, to, co je i czego sobie odmawia. Kontroluje to, jak wygląda, jak chce wyglądać i dlatego ma poczucie dużej kontroli. Skoro (teoretycznie) nie ma wpływu na swoje negatywne myśli, które ją pochłaniają, to chociaż (w jej mniemaniu) ma możliwość zapanować nad swoją fizycznością.
  • Zadawanie sobie ran może też dostarczać okazji do zaopiekowania się sobą. Pozwala wejść w rolę osoby uprawnionej do opieki i troski. Manifestuje w ten sposób to, że nie potrafi sobie sama radzić, zwraca się w ten sposób o pomoc do najbliższych, którzy się mogą taką osobą zaopiekować.
  • Gdy osoba z tendencjami autodestrukcyjnymi doświadczyła w przeszłości jakiejś traumy (najczęściej jest to przemoc), to w ten sposób może wyrażać to na zewnątrz. Nie umie ubrać tego w słowa, wstydzi się lub nie wie komu może zaufać i tylko taką drogę przekazania tego znajduje.
  • Autoagresja może też wynikać z chęci ukarania siebie samego. Poczucie winy za zaistniałą sytuację i stan rzeczy (bardzo często występuje w depresji lub np. po molestowaniu) powoduje chęć niejako odkupienia własnych win. I tę chęć realizuje w postaci krzywdzenia samego siebie.
  • Samouszkodzenia, czy może konkretniej, blizny po nich, mogą także być formą komunikacji z otoczeniem. Osoba, która np. nacina sobie skórę lub targnęła się na swoje życie, pokazuje, że w jej życiu coś złego się dzieje, z czym sobie nie radzi. Jest to swoiste wołanie o pomoc. Głośne i wyraźne, chociaż bez słów.

Autoagresję najprościej można podzielić na dwie grupy.

Są to zachowania pośrednie i bezpośrednie.

Bezpośrednie to takie, które chyba najbardziej nam się z tym zjawiskiem kojarzą, czyli nacinanie skóry, próby samobójcze, uderzanie głową, wyrywanie włosów, przypalanie, uderzanie ciała, biczowanie itp. Wszystkie te zachowania, które powodują bezpośrednie zranienie własnego ciała.

Pośrednie samouszkodzenia to z kolei intencjonalne niepowodzenia i porażki, podejmowanie zachowań, które nie przynoszą skutku, zachowania ryzykowne (szybka jazda samochodem, podziwianie widoków z wysokich dachów, sporty ekstremalne, jazda motocyklem lub nawet parkour). Także uleganie pokusom, które są szkodliwe, nałogi, a także zaniedbania zdrowotne, niestosowanie się do zaleceń lekarza, niezachowanie higieny, niedbanie o siebie, wyrywanie włosów lub obgryzanie paznokci do krwi.

Jak pomóc?

Obserwować, obserwować i jeszcze raz obserwować. Gdy mamy podejrzenia lub znamy fakty, że osoba nam bliska może dokonać samouszkodzenia, obserwujmy ją. Abyśmy mogli zareagować w porę, zanim, być może, dojdzie do najgorszego…

Monika Kotlarek - Ukończyłam Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. W listopadzie 2012 roku postanowiłam się swoja pasją podzielić z większą ilością ludzi i zaczęłam pisać bloga: www.psycholog-pisze.pl tam dzielę się cząstką siebie i nauki.Prywatnie lubię podróże, spędziłam pół roku w Sydney, uwielbiam biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocham swojego psa, kota i dwa szczury. Jak chcesz trafić do mojego serca przez żołądek, to najkrótsza droga wiedzie przez dobrego steka, spaghetti, czerwone wino i owocowe żelki ;) Kiedyś napiszę książkę. I przebiegnę półmaraton. Jeszcze o mnie usłyszycie :)

Monika Kotlarek
Autor: Monika KotlarekStrona www: http://www.psycholog-pisze.pl
Ukończyła Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Swoją pasją dzieli się na blogu: www.psycholog-pisze.pl. Prywatnie lubi podróże, uwielbia biegać i dawać z siebie 110% na treningach, kocha swojego psa, kota i dwa szczury.

Komentarze  

Paweł
# Paweł 2014-03-14 11:51
Sport to autoagresja pośrednia? O,o Nie zgadzam się z tym twierdzeniem. - "Pośrednie samouszkodzenia to [...] podziwianie widoków z wysokich dachów, sporty ekstremalne, jazda motocyklem lub nawet parkour)." To raczej brak ruchu jest autoagresją pośrednią, szkodzi ciału i psychice.
Odpowiedz
Ela
# Ela 2014-03-14 23:05
@Paweł, tutaj nie chodzi o sport sam w sobie, ale o robienie rzeczy będących potencjalnie ryzykownymi, niebezpiecznymi . Jeżeli nie zauważyłeś, jest tam też wymienione coś takiego jak "zaniedbania zdrowotne" i to jest to o czym mówisz.
Odpowiedz
Paweł 92
# Paweł 92 2014-03-14 23:43
@Ela, większość sportów jest niebezpiecznych , więc podawanie tego jako przykładu nie ma sensu. Gra w piłkę jest potencjalnie ryzykowna, czy to znaczy, że ludzie w ten sposób wyrażają złość do siebie? Wchodzenie w związki jest jedną z najbardziej niebezpiecznych rzeczy, wiele ludzi się zabija kiedy się rozpadają. Ale to nie znaczy, że wchodzą w nie po to żeby sobie szkodzić, to jest ryzyko które trzeba podjąć, tak samo ze sportem.
A no jest coś takiego jak zaniedbania zdrowotne. Tylko że ja się skupiłem na pewnym obszarze tychże zaniedbań. Przeciwnym sportowi, można powiedzieć.
Odpowiedz
Ela
# Ela 2014-03-15 00:00
@Paweł, idąc dalej tym tokiem rozumowania możemy powiedzieć, że życie jest niebezpieczne i kto się rodzi podejmuje ryzyko :) Autorka artykułu wyraźnie napisała, że chodzi o sporty ekstremalne, a więc takie, gdzie ryzyko zrobienia sobie krzywdy jest większe niż zwykle. Nie napisała również, że każdy kto takie sporty uprawia robi to w akcie autoagresji, ale że może to być jeden z jej wyrazów. Autorka też nie pisze jakoby była przeciwna sportowi. A co do związków... Cóż. Być może jest to ryzyko, które podejmuje się zawsze, ale temat taki jak ich toksyczność, to już zupełnie inna historia. Bywa i tak, że ludzie wplątują się w zawikłane relacje właśnie dlatego, że te im w jakiś sposób szkodzą, chociaż zazwyczaj robią to nieświadomie.
Odpowiedz
Paweł 92
# Paweł 92 2014-03-15 00:12
Taka prawda, życie samo w sobie jest ryzykowne. Nadal uważam, że błędem jest twierdzenie, że sport, ten tzw. ekstremalny jest wyrazem autoagresji. Starczy obejrzeć jakieś zawody X-games, żeby zobaczyć jacy oni są szczęśliwi i prawdopodobnie bardzo kochają siebie i życie. Według mnie autorka tego tekstu się pomyliła. Piszę to również z własnego doświadczenia. To że ryzyko krzywdy być może jest większe, nie znaczy, że taka osoba nieświadomie liczy na zrobienie sobie krzywdy, a sport jest usprawiedliwien iem, żeby nie mieć wyrzutów sumienia, to nie o to chodzi.
Nie miałem na myśli toksycznych związków ale takie w których nagle jedno porzuca drugie i to jest tak traumatyczne przeżycie, że przełamuje najsilniejszy mechanizm obronny, doprowadzając do śmierci.
Odpowiedz
Ela
# Ela 2014-03-15 00:22
@Paweł, powtórzę raz jeszcze - autorka nie twierdzi, że "jest", ale, że "może być". I Ty masz doświadczenia takie, że nie jest. Ja na przykład mam całkiem odwrotne, bo akurat o autoagresji wiem sporo i to nie tylko z autopsji :)
Bezpośrednią przyczyną autoagresji są jednak emocje, z którymi człowiek sobie nie radzi. Dlatego właśnie traumatyczne przeżycia są w stanie doprowadzić nas nie tylko do samookaleczeń, ale i śmierci ze swojej własnej ręki. Mylisz tutaj pewne pojęcia. Ponieważ osoba wchodząca w "zwykły" związek, ma nadzieję, że on będzie dobry, więc nijak ma się to do pośredniej autoagresji. Dopiero emocje po rozpadzie takiego związku mogą być zapalnikiem jeśli chodzi o zachowania autoagresywne.
Odpowiedz

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku