Przekrój szczęścia
- Szczegóły
- Utworzono: 03 lipca 2013
- Milena Drzewiecka
Właśnie wróciłam ze ślubu kolegi. „Uwielbiam” te kolejki gości do pary młodej i powtarzane jak mantra życzenia: -szczęścia, zdrowia i pomyślności-. Życzenia, w których nie do końca wiadomo, czego tak naprawdę życzący … życzy. W przypadku zdrowia można sięgnąć jeszcze po wskaźniki medyczne, choć i tu, dobre wyniki badań nie gwarantują, że ktoś jest, a co z perspektywy psychologii często ważniejsze- że czuje się zdrowo. Pomyślność można rozszyfrować jako „po myśli”, choć myśli życzącego mogą być zupełnie nie po naszej myśli…
Przy szczęściu rzecz komplikuje się jeszcze bardziej. Jestem człowiekiem słowa, ale i treści, pytam więc o zawartość szczęścia. U Kanta szczęście wiązało się z zaspokojeniem wszystkich potrzeb, u Epikura z osiągnięciem przyjemności, u Arystotelesa z realizacją wartości etycznych, u Seneki z indywidualnym poczuciem szczęścia, a u Tatarkiewicza z zadowoleniem z całości życia. Tyle subiektywnie dobranej i okrojonej treści filozoficznej.
Co ze szczęściem w wydaniu psychologicznym? Ciekawe ujęcie, tego trudno klasyfikowanego fenomenu, odnajduję w teorii Peetersa i Czapińskiego. Swoją drogą ich „cebulowa teoria szczęścia” ma w sobie coś z oksymoronu „łzawa radość”. W końcu cebula to gwarancja płaczu, a szczęście kojarzy nam się z uśmiechem. We wspomnianej teorii chodzi jednak nie tyle o to, by cebulę kroić, ile skupić się na jej przekroju, czy dokładniej na metaforyce kolejnych warstw.
Odkryjmy więc te warstwy po kolei. Na zewnątrz cebuli są satysfakcje cząstkowe, takie jak kariera, praca, pieniądze, przyjaźń czy miłość. Te czynniki szczęścia są najbardziej podatne na… nieszczęście, bo w dużej mierze nie zależą od nas (dla ludzi o zewnętrznym umiejscowieniu kontroli, w ogóle nie zależą od nich…).
Między łupiną cebuli a jej środkiem kryje się ogólne zadowolenie z życia, czyli nasza umiejętność dokonania pozytywnego bilansu, niezależnie od czynników stresogennych.
„Rdzeń” cebuli stanowi wola życia, czyli wrodzona właściwość umysłu, która pozwala nam na odczuwanie szczęścia niezależnie od sytuacji zewnętrznej. To właśnie ten środek cebuli pozwala nam przetrwać w najtrudniejszych chwilach. Paradoksalnie, jak pokazują badania Brickmana, po doświadczeniu nieszczęścia (o ile szczęśliwie się ono zakończyło, tj. np. wypadek, z którego wyszliśmy cało), często wzrasta poczucie szczęścia; wzrasta bowiem owa wola życia.
Psychologiczna parafraza standardowych życzeń: „szczęścia, zdrowia, pomyślności” mogłaby więc brzmieć tak: zdrowego wyjścia z nieszczęścia, byś podbudował to, co w myśli Peetersa i Czapińskiego jest … cebulowym środkiem szczęścia. Słowem, czy raczej dwoma słowami: woli życia! Na nowej drodze życia, mojemu koledze, także ;)
Milena Drzewiecka
Janusz Czapiński o cebulowej teorii szczęścia:
Dla zainteresowanych nazwiskami z felietonu, „wskazówki literaturoznawcze”:
- Brickman, P., Coates, D., Janoff-Bulman, R. (1978). Lottery winners and accident victims: is happiness relative? Journal of Personality and Social Psychology, 36(8), 917-27.
- Czapiński, J. (2004). Psychologiczne teorie szczęścia. W: J. Czapiński (red.). Psychologia pozytywna (s. 51-102). Warszawa: Wydawnictwo PWN
- Czapiński, J., Peeters, G. (1991). The Onion Theory of happiness: Basic concepts and cross-cultural test. W: N. Bleichrot, P.J.D. Drenth (red.), Contemporary issues in Cross-Cultural Psychology (s. 196-216). Amsterdam: Swets and Zeitlinger B.V.