Kobiety bez wstydu
- Szczegóły
- Utworzono: 13 czerwca 2014
- Victoria Chyczewska
Slut-shaming to narzędzie kontroli seksualności kobiet poprzez zawstydzanie, ośmieszanie, piętnowanie i wywoływanie poczucia winy z powodu ich faktycznej lub domniemanej aktywności seksualnej lub ubioru.
Są to wszystkie komentarze kierowane pod adresem kobiet, które w negatywny sposób traktują o ich moralności i życiu erotycznym (niekoniecznie faktycznym). Jest to również rozprzestrzenianie zdjęć lub nagrań kobiety w trakcie seksu. Odmiana ta jest szczególnie niebezpieczna, gdyż znane są przypadki, w których doprowadziła do samobójstw. Ważnym jest, by pamiętać, że nadawcami ośmieszających treści nie są wyłącznie mężczyźni.
Jakie są źródła i funkcje tego zjawiska? Slut-shaming jest narzędziem pozwalającym odróżnić własną grupę od innych. W 2002 roku profesor socjologii Elizabeth Armstrong oraz ówczesna absolwentka Laura Hamilton wprowadziły się do akademika, gdzie przez 5 lat obserwowały nawyki seksualne oraz przejawy kontroli seksualności kobiet wśród 53 studentek. Dodatkowo raz w roku przeprowadzały wywiad z każdą ze studentek. Najciekawsze wyniki badania skupiły się wokół związku między dobrobytem a tym, kto padał ofiarą działania slut-shamingu. Jak się okazało, kobiety o wyższym statusie społeczno-ekonomicznym wywoływały poczucie winy i wstydu u kobiet o niższym statusie społeczno-ekonomicznym. Działo się tak pomimo faktu, że to właśnie bardziej zamożne studentki odbywały więcej stosunków bez zobowiązań niż studentki biedniejsze. Kobiety mniej zamożne uważały, że takie doświadczenie bezwzględnie niesie za sobą konsekwencję w postaci poczucia wstydu. Co ciekawe, studentki stosujące slut-shaming za zachowanie negatywne uważały jedynie kontakt, w którym dochodziło do penetracji. Inne formy seksu nie budziły wśród nich zastrzeżeń. Jak wynika z przeprowadzonych wywiadów, różnice ekonomiczne były często podstawą do oceny zachowań seksualnych, a tym samym jasnego podziału na grupy. W ciągu 5 lat obserwacji badaczki nie zanotowały, aby nawiązała się jakakolwiek przyjaźń pomiędzy kobietami z dwóch przeciwległych grup o różnym statusie ekonomicznym.
Kolejną funkcją slut-shamingu jest zapewnienie sobie poczucia bezpieczeństwa. Stosowanie narzędzia kontroli seksualności kobiet powoduje przerzucenie odpowiedzialności za swoje zachowanie na stronę atakowaną. „Ona się nie szanuje”. W ten sposób adresat slut-shamingu zostaje obarczony odpowiedzialnością za brak szacunku ze strony otoczenia. Skutkiem takiego mechanizmu jest zapobieżenie poczuciu winy oraz umiejscowienie kontroli poza własną osobą. Szacunek jest jednak umiejscowiony wewnętrznie. To właśnie w oprawcy leży moc sprawcza i możliwość darzenia kogoś poważaniem. Dzieje się tak nie tylko z szacunkiem, ale również z poczuciem winy. „Jeżeli przydarzyło Ci się coś złego, to pewnie z Twojej winy”. Jak często ofiary przestępstw seksualnych obarczane są winą wyłącznie z powodu „wyzywającego” stroju lub „ryzykownej” samotnej przechadzki?
Slut-shaming pozwala zachować poczucie wspólnoty i ochronić swoje miejsce w grupie towarzyskiej. Jak powszechnie wiadomo, nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg. Degradacja kobiet, których życie seksualne oceniane jest negatywnie, jest elementem rywalizacji kobiet o mężczyzn. Płeć piękna podnosi panom poprzeczkę, dyskwalifikując kobiety „łatwe”. Działanie to solidaryzuje i umacnia poczucie wspólnoty.
U podstaw slut-shamingu leży nasilony, naturalny antagonizm pomiędzy przekonaniem, że mężczyzna ma zawsze ochotę na seks, kobieta z kolei nigdy. Ten kulturowo uwarunkowany stereotyp, jurnego mężczyzny typu macho oraz skrajnie moralnej kobiety, która powinna odmawiać stosunku (sexual gatekeeper), przyczynia się do eskalacji zjawiska slut-shamingu.
Jakie konsekwencje niesie za sobą stosowanie narzędzia kontroli seksualności kobiet? Pojawiają się przypadki skrajne, takie jak próby lub czyny samobójcze (przykład Amandy Todd), autoagresja, agresja, depresja. W większości powoduje ono wyciszenie, wycofanie i rezygnację z ofert, co ściśle wiąże się z obniżoną samooceną. Ofiary slut-shamingu często wycofują się z kontaktów seksualnych celem ochrony swojego wizerunku, samooceny i poczucia własnej moralności. Jak wynika z badań z dziedziny psychologii społecznej, jedną z dwóch wartości, przez pryzmat których ludzie chcą być postrzegani, jest właśnie moralność. Może to prowadzić do obniżenia współczynnika dzietności. Polska jest trzynastym krajem z najniższym współczynnikiem dzietności wśród państw świata (The World Factbook, 2013).
Jakie reakcje należy podejmować w sytuacjach doświadczania slut-shamingu? Regulacje prawne podsuwają kilka możliwości. Jak sugeruje Profesor Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Monika Płatek, należy powoływać się na Kodeks Karny. Profesor wymienia kilka przykładowych artykułów: art.190a traktujący o uporczywym nękaniu, art. 191a mówiący o utrwalaniu wizerunku nagiej osoby, art. 216 traktujący o znieważeniu. Można również korzystać z Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej z 2011 roku. Warto jednak zauważyć, że legislacja raczej zwalcza niż zapobiega. W jaki sposób produkować pożądane zachowania, a nie przestępców? Jak radzą przedstawicielki Grupy Edukatorów Seksualnych przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny „Ponton”, należy reagować wprost. Zazwyczaj osoba, którą dotyka slut-shaming, jest nieobecna albo zbyt zawstydzona, by się bronić. Często do slut-shamingu dochodzi w towarzystwie większej grupy osób. Jedyną linią obrony jest komunikowanie swojego niezadowolenia i dyskusja z negatywnymi komentarzami wypowiadanymi w celu ośmieszenia, wywołania poczucia wstydu i winy. Postawy nie są łatwe do zmodyfikowania. Ale każda refleksja jest grą wartą świeczki. W tym przypadku świeczką jest zezwolenie na kontrolę swojej seksualności przez kobietę, do której ta seksualność należy. Po powyższym wywodzie nasuwa się refleksja: osoba doświadczająca slut-shamingu nie jest ofiarą. Ofiara jest osobą, która nie ma możliwości obrony. Przed slut-shamingiem każda kobieta bronić się może.
Warto zastanowić się nad polskim odpowiednikiem terminu „slut-shaming”. Jest to zjawisko coraz częściej poruszane w mediach, np. przy okazji corocznego Marszu Szmat, debat politycznych, prezentacji aktualnych badań. Słusznym byłoby nadanie mu bardziej jasnego wymiaru semantycznego. Podczas panelu „Kobiety bez wstydu! O zjawisku slut-shaming”, który odbył się w czerwcu 2014 roku w Warszawskiej Krytyce Politycznej, przyjęto zamiennik „narzędzie kontroli seksualności kobiet”. Termin ten jest jasny znaczeniowo, nie jest jednak ani zapamiętywalny, ani medialny. Zwięzła nazwa ułatwiłaby przekazywanie informacji na temat zjawiska oraz promocję profilaktyki. Popularyzacja wiedzy na temat slut-shamingu oraz metod zapobiegania mogłyby pozytywnie wpłynąć na stosunek kobiet do własnej seksualności, wzrost samooceny oraz idący za tym rozwój osobisty.
Dla zainteresowanych:
Gearig C., Researchers find link between slut-shaming, socioeconomics, michigandaily.com, June 4, 2014
Komentarze