Turysta - recenzja
- Szczegóły
- Utworzono: 20 lutego 2015
- Barbara Urbaniak
Kara za niesprostanie roli społecznej, którą mniej lub bardziej świadomie odgrywamy, może być surowa. Od poczucia dyskomfortu, poczucia winy, a nawet lęku, do rozczarowania osób, wobec których role są odgrywane. Zapowiada kłopoty,odtrącenie społeczne i problemy w relacjach, zwłaszcza małżeńskich. Ponadto wiąże się z utratą wizerunku, którego odbudowanie to długotrwały proces mogący trwać latami – jeśli w ogóle będzie możliwe.
Film szwedzkiego reżysera Rubena Ostlunda „Force Majeure”, czyli „Siła Wyższa”, przetłumaczony na język polski po prostu jako „Turysta”, jest odniesieniem do siły wyższej jako instynktu bezwarunkowego, ujawniającego się w ekstremalnych sytuacjach, który gdy nie ma czasu na racjonalizm i udawanie, bierze górę i decyduje o zachowaniu człowieka.
Ebba (Lisa Loven Kongsli) i Thomas(Johannes Kuhnke), przewidywalne z pozoru małżeństwo w średnim wieku wraz z dwójką dzieci, spędza zimowy urlop w Alpach. Rodzinną sielankę, prawdziwą lub wypracowaną, przerywa niespodziewane zejście lawiny, które na dobre zaburza nie tylko resztę urlopu, ale także fundamenty ich małżeństwa. W obliczu zagrożenia dumny mąż i ojciec, chwytając swojego iPoda, ucieka w popłochu, zostawiając żonę i dzieci. Ów katastrofa okazuje się tylko pozornie groźna, a po opadnięciu pyłu śnieżnego Thomasowi przychodzi zmierzyć się ze swoim występkiem i spojrzeć najbliższym w oczy. Tym zdarzeniem zaczyna się spektakl małżeński w roli głównej z nieustępliwą, rozedrganą, domagającą się wyjaśnień żony i miotającego się między samym sobą, swoimi emocjami a poczuciem winy mężem, który początkowo odpiera ataki żony, przyjmując postawę defensywną. Pretensje żony wymuszają na Thomasie spowiedź przez resztę filmu. Do tego dramatu zostają włączone osoby trzecie, gdyż Ebba nie potrafi zapanować nad sobą. Przez niedojrzałość emocjonalną rodziców cierpią także ich dzieci.
Wraz z akcją filmu nasuwają się pytania o role społeczne i naturę człowieka, co jest bardziej słuszne, czy to, co jest budowane latami w oparciu na świadomości, rozwadze, grze pozorów i kulturze, czy bezwarunkowe instynkty? Dlaczego przebijająca się w sytuacji zagrożenia potrzeba przetrwania, nakazująca ratować siebie za wszelką cenę uznana jest powszechnie za akt tchórzostwa i daje przyzwolenie na zbiorową ocenę i potępienie? Czy natura, która instynktownie nakazuje bronić własnego przetrwania, musi przegrywać w zestawieniu z przyjętymi konwencjami i oczekiwaniami? I czy mężczyzna musi być zawsze superbohaterem i spełniać wszystkie oczekiwania kobiet?
Jedno jest pewne – Thomas zdjął maskę i nie zdążył założyć następnej, tym samym nie spełniając oczekiwań żony. Jej pewność co do wyidealizowanej postaci męża stworzona, by zaspokoić własne potrzeby, i mozolnie budowany latami porządek, oparty na katalogowych obrazach, legły w gruzach. Tym samym postać Thomasa staje się czarnym charakterem, gdyż automatycznie przyznajemy rację żonie niemogącej przeboleć zachowania męża. Może dlatego, że w oczach widza, osłaniając swoim ciałem dzieci, to ona staje się bohaterem, a może dlatego, że zachowanie Thomasa przypomina o słabościach, które drzemią w każdym z nas. Oceniać w wygodnym fotelu jest łatwo, ale o tym, jak by się postąpiło w podobnej sytuacji, przekonać się można tylko wtedy, gdy samemu się w niej znajdzie.
Rodzinna tragifarsa i miotanie się ludzi ze sobą i między sobą idealnie kontrastują z surowym i niewzruszonym górskim klimatem śnieżnych pustyń i wysokich szczytów, dzięki któremu choć na chwilę widz może odetchnąć.
- Reżyseria: Ruben Ostlund
- Scenariusz: Ruben Ostlund
- Kraj: Dania, Francja, Norwegia, Szwecja
- Gatunek: Dramat
- Czas trwania: 1 godz.58 min.