Menu

Bez żalu o żalu: konstruktywne implikacje rozczarowania

dr Jarosław Kulbat

Żal to negatywna emocja, której doświadczasz, gdy dociera do ciebie z całą mocą, że byłoby ci teraz lepiej, gdybyś w przeszłości dokonał innych wyborów. W konsekwencji twoich decyzji to, co zrobiłeś albo czego nie zrobiłeś, komplikuje ci życie, jest źródłem problemów i zmartwień. A do tego jeszcze żałujesz. I nierzadko uczuciu żalu towarzyszy graniczące z pewnością przekonanie, że odpowiedzialność za twoje kiepskie decyzje ponosisz sam.

Zasadniczo więc żal odnosi się do przeszłości, jednocześnie jednak jego konsekwencje mogą wpływać na twoją przyszłość. Na przykład wtedy, gdy podejrzewając, że będziesz jakiegoś działania żałował w przyszłości, powstrzymujesz się od decyzji o jego podjęciu. I jesteś bierny. Często nie zdając sobie sprawy, że nie unikasz w ten sposób żalu. W przyszłości będziesz żałował swojej bezczynności. Z drugiej strony, chcąc uniknąć żalu w przyszłości, możesz próbować podejmować lepsze decyzję. Być może nie będziesz ich żałował. A nawet jeśli będziesz żałował, to nie tak bardzo. W radzeniu sobie z żalem, niezależnie od tego, czy dotyczy tego, co było, czy tego, co będzie, kluczowe znaczenie ma wiedza dotycząca czynników, które doświadczanie żalu intensyfikują. Poniżej znajdziesz charakterystykę kilku czynników, których znaczenie dla wielkości doświadczanego żalu zostało empirycznie udokumentowane. Jak żyć, żeby nie żałować tak bardzo?

Nieodwracalność podjętej decyzji

Uczucie żalu kojarzy ci się zapewne z negatywnymi konsekwencjami własnych decyzji o działaniu (lub jego braku). Można więc oczekiwać, że decyzji, których skutki można odwrócić, żałować będziesz mniej. Problem polega na tym, że nie wszystkie decyzje są odwracalne w takim sensie. Jeśli kupisz coś, czego używanie nie da ci satysfakcji, jakiej oczekiwałeś, możesz (zazwyczaj) zakupiony towar zwrócić w sklepie. I już. Choć może nie do końca, bo nie można wykluczyć, że rozczarowanie produktem pojawi się ze sporym opóźnieniem. I zwrot produktu do sprzedawcy nie będzie już możliwy. Ale to trochę inna historia. Z drugiej strony, jeśli zdradzisz przyjaciela, ujawniając powierzone ci w sekrecie informacje, to szans na odwrócenie decyzji zasadniczo nie ma żadnych.
Myśląc o swojej przeszłości i przyszłości, staraj się realistycznie oceniać możliwości odwrócenia potencjalnie niekorzystnych konsekwencji własnych działań. A przede wszystkimi nie zakładaj, kierując się nierealistycznym optymizmem, że wszystko pójdzie doskonale. Jeśli coś może pójść nie tak, prawie na pewno pójdzie. Prawo ironii losu. Jeśli jest taka możliwość (zawsze warto to sprawdzić), postaraj się zagwarantować sobie możliwość wycofania się z decyzji lub jej zmiany.

Spostrzegana odpowiedzialność

Doświadczamy większego żalu w przypadku decyzji, których podjęcie zależało jedynie od nas i był to nasz dobrowolny wybór. W takiej sytuacji jesteśmy osobiście odpowiedzialni za to, co nas spotkało. Uczucie osobistej porażki, gdy konsekwencje własnych działań okazują się tragiczne, potęguje intensywność doświadczenia żalu. W odniesieniu do decyzji z konsekwencjami w przyszłości obawa przed negatywnymi konsekwencjami wzięcia odpowiedzialności może zniechęcać do podejmowania decyzji. Przypomnijmy jednak, że brak decyzji o działaniu nie chroni przed żalem. Ludzie mogą żałować także tego, czego nie zrobili.
W warunkach podejmowania decyzji, za które weźmiesz pełną odpowiedzialność, zadbaj o ich dobre uzasadnienie. Przemyśl starannie wszystkie konsekwencje, nawet te, które są mało prawdopodobne, ale możliwe. Dla ułatwienia wyobraź sobie, jak przekonałbyś do tej decyzji kogoś, kto jest wobec ciebie krytyczny. Jeśli już podjąłeś decyzję, za którą ponosisz pełną odpowiedzialność, przemyśl jeszcze raz kwestię odpowiedzialności. Prawie na pewno okaże się, że do podjęcia decyzji skłoniły cię także czynniki, nad którymi nie miałeś pełnej kontroli. Uwarunkowania sytuacyjne (czas, środki finansowe, zbiegi okoliczności), czynniki osobowościowe mogą wpływać na nasze decyzje. Rzecz w tym, że niekoniecznie zdajemy sobie później sprawę z tego, że miały one jakieś znaczenie. Żałując podjętych kiedyś decyzji, z łatwością można stracić z oczu te wszystkie czynniki, które już po podjęciu decyzji wpłynęły na to, że jej konsekwencje są aktualnie powodem do zmartwień. Jak to ma miejsce w przypadku klientów banków, którzy kredyty hipoteczne zaciągnęli we frankach szwajcarskich, albo przewalutowali je na franki na krótko przed kryzysem.

Awersja wobec strat

Na wielkość doświadczanego żalu ma wpływ także wielkość strat, których przyczyną są podjęte przez nas decyzje. Problem polega na tym, że w ocenie znaczenia strat ludzie wykazują pewną intrygującą inklinację. Stracić 100 złotych i zyskać 100 złotych - to scenariusze porównywalne pod względem wielkości zysku i straty. Wyobraź sobie, że jednego dnia gubisz 100 złotych rano, a wieczorem znajdujesz 100 złotych (i nie jest to banknot, który zgubiłeś rano). Choć kwota zguby jest równa kwocie znalezionej – twój stan emocjonalny nie będzie neutralny. Bo strata boli bardziej, zwłaszcza wtedy gdy sami ponosimy za tę stratę odpowiedzialność.
Świadomi tej inklinacji, traktujmy subiektywną ocenę negatywnych konsekwencji własnych decyzji z odpowiednim dystansem. Być może nie jest tak źle, jak ci się wydaje. Z drugiej strony, warto zdawać sobie sprawę, że negatywne konsekwencje własnych wyborów mogły mieć także konstruktywne czy rozwojowe konsekwencje, które z łatwością umykają uwadze, gdy priorytetem staje się rozpamiętywanie przeszłych błędów. Przygotowując się do podjęcia decyzji w przyszłości, staraj się o to, żeby pozytywnych konsekwencji tych decyzji było więcej niż potencjalnie negatywnych. Bo zyski i straty liczymy inaczej.

Świadomość konsekwencji bierności

W niektórych sytuacjach ludzie dość szybko dowiadują się, jakie są konsekwencje działań, których nie podjęli. To szczególny rodzaj decyzji, która ma na celu uniknięcie potencjalnie zagrażających zmian. Dla wielu bierność jawi się jako wybór, który ostatecznie uchroni ich przed żalem. Nic bardziej mylnego. Ludzie mogą żałować także tego, czego nie zrobili. I zwłaszcza pod koniec życia żal tego rodzaju wydaje się dominować. Czasem konsekwencje naszych decyzji są natychmiastowe i oczywiste, nawet wtedy, gdy decydujemy się nic nie robić.

Szanse, które przechodzą koło nosa

Kolejnym czynnikiem, który wpływa na wielkość odczuwanego żalu, jest łatwość wyobrażenia sobie scenariusza, w którym pożądany skutek został osiągnięty. Myślimy wtedy, że okazja przeszła nam koło nosa. I będzie to szczególnie bolesna myśl zwłaszcza wtedy, gdy zrobić należało bardzo niewiele, gdy należało tylko trochę bardziej się postarać. Osobista odpowiedzialność za błędy tego rodzaju uczucie żalu potęguje. Kluczowe znaczenia dla wielkości żalu związanego z tym czynnikiem ma łatwość, z jaką możemy sobie wyobrazić scenariusz, którego konsekwencje byłyby dla nas korzystne. Warto w takich sytuacjach pamiętać o tym, że wbrew pozorom znaczenie naszych działań nie musiało być dla porażki rozstrzygające. Zwłaszcza wtedy, gdy brakuje niewiele, znaczenia nabierają czynniki sytuacyjne, których znaczenie niekoniecznie jest dla nas oczywiste. Poza tym okazje, które przechodzą nam koło nosa, dowodzą, że o to, co ma dla nas znaczenie, trzeba walczyć do końca. Zawsze można wygrać rzutem na taśmę.

Znaczenie utraconych możliwości

Podejmowane przez nas decyzje wpływają zazwyczaj na ilość i rodzaj możliwości, z których możemy skorzystać teraz i w przyszłości. Czasem jest tak, że podjęcie jakiejś decyzji oznacza, że czegoś w przyszłości już nie będziemy mogli zrobić, albo zrobienie tego będzie znacznie trudniejsze. Uświadomienie sobie utraconych możliwości jest kolejną okolicznością, która zwiększa doświadczany żal. Utracone możliwości mogą dotyczyć przeszłości lub przyszłości. Niewykorzystane w młodości szanse edukacyjne zmniejszają szanse na spektakularną karierę (w przyszłości), ale też trudniej jest skorygować błędne wybory (bo nie ma już na to za bardzo czasu).
W odniesieniu do bolesnego rozpamiętywania utraconych możliwości warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, choć utracone możliwości dość naturalnie absorbują uwagę, warto włożyć wysiłek w identyfikację możliwości, które kiepskie decyzje stworzyły. To, z czego jesteś dumny, co jest powodem szczęścia, nierzadko jest konsekwencją tych samych decyzji, które w innych dziedzinach życia są źródłem problemów. Co więcej, utracone możliwości niekoniecznie są utracone bezpowrotnie, choć wielu ludziom tak właśnie się wydaje.

Co jest w życiu ważne

Na koniec, choć nie jest to czynnik, który ma znaczenie najmniejsze, warto pamiętać o tym, że decyzje, których później żałujemy, zazwyczaj dotyczą kwestii, które są dla nas ważne w chwili, w której doświadczamy żalu. Problem polega na tym, że to, co jest ważne dzisiaj, niekoniecznie musiało mieć znaczenie w chwili podejmowania decyzji. Z drugiej strony, to, co miało dla ciebie znaczenie kiedyś i co wpłynęło na podejmowane wtedy decyzje, dziś może nie mieć już większego znaczenia. Czy można żałować takich decyzji? Pewnie tak, tylko po co. Było, minęło. I już.

Do czytania (pdf – linki do artykułu): 

  • Roese, N. J., & Summerville, A. (2005). What we regret most... and why. Personality and Social Psychology Bulletin, 31(9), 1273-1285.[pdf
  • Beike, D. R., Markman, K. D., & Karadogan, F. (2009). What we regret most are lost opportunities: A theory of regret intensity. Personality and Social Psychology Bulletin, 35(3), 385-397.[pdf]
dr Jarosław Kulbat
Autor: dr Jarosław KulbatStrona www: http://kulbatkonsulting.blogspot.com/
Psycholog społeczny, konsultant i trener, wykładowca SWPS Wrocław, popularyzator nauki i bloger

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku