Menu

Wiarygodność badań jakościowych

Jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to okaże się, że każdy rodzaj pisarstwa musi zawierać elementy zapewniające utrzymanie uwagi odbiorcy. Badacze korzystający z metod jakościowych muszą jednak rozstrzygnąć dylemat: czy ich celem jest jedynie zatrzymanie odbiorcy, zainteresowanie go tematem na tyle, by zechciał odwrócić następną kartkę? Czy badania jakościowe różnią się zatem od porządnego dziennikarstwa lub powieściopisarstwa? Czy jako badacze powinniśmy pragnąć czegoś więcej? Czy zatem naukowa jakość naszych badań, wiarygodność, ma w ogóle znaczenie?

Krytycy wiarygodności naukowej

W świetle wielu ujęć teoretycznych i metodologicznych może obudzić się w nas przekonanie, iż wiarygodność jest pozbawiona znaczenia i że w badaniach jakościowych znajduje zastosowanie postawa akceptująca wszystko, na co się natkniemy.

Agar (1986, s. 11) krytykuje to, co nazywa „zastanym poglądem” w nauce. Ów pogląd miałby powstać w wyniku systematycznego sprawdzania postawionych hipotez. Agar dowodzi, iż jest on nieodpowiedni w badaniach dotyczących tego, co rozgrywa się tu i teraz, wymagających zdobycia wiedzy o świecie z pierwszej ręki.

Jak na razie pogląd taki nie budzi sprzeciwu. Jak wiemy, w badaniach polegających na obserwacji, a takie właśnie przeprowadzał Agar, obserwujący nie zawsze muszą być wyposażeni we wcześniej sformułowane hipotezy. Jednakże Agar z tego truizmu wysnuwa sporny wniosek: według niego, można zrezygnować z powszechnie uznanej wiarygodności na rzecz:

Intensywnego zaangażowania osobistego, odrzucenia tradycyjnej kontroli naukowej, improwizacji w wychodzeniu naprzeciw sytuacjom niezależnym od badacza, umiejętności uczenia się z długiej serii błędów [tamże, s.12]

Jednakże niezwykle trudnym zadaniem dla każdego czytelnika jest określenie zasięgu „intensywnego zaangażowania osobistego” badacza. Agar zdaje się oczekiwać, że na wiarę będą przyjmowane jakiekolwiek wyniki badań uzyskane na drodze owego zaangażowania.

Tymczasem, jak podkreślają Hammersley i Atkinson, paradoksalne jest dowodzenie, że środowisko badaczy wykorzystujących metody jakościowe nie jest w stanie lub nie powinno sprawdzać wyników swoich poczynań:

Jest to wniosek paradoksalny, Podczas gdy uczestnicy kultury w sposób nieskrępowany i w pełni uprawniony angażują się w proces sprawdzania twierdzeń przeczących faktom [...] [przyjmuje się, że] przedstawiciele nauk społecznych pozbawieni są takich uprawnień, zgodnie z przekonaniem, iż mogłyby one „zniekształcić rzeczywistość” [1983, s.13]

Co więcej, jestem przekonany, że formuła anarchii, jaką proponuje Agar, przyniosłaby naukom społecznych negatywne konsekwencje praktyczne. Po pierwsze, ograniczenie wiarygodności wyników badań jakościowych (przynajmniej w rozumieniu stereotypowym) stałoby się poręcznym narzędziem w rękach krytykujących nas badaczy, zwolenników badań ilościowych. Po drugie, zmniejszenie możliwości akumulacji wiedzy w naukach społecznych osłabiłoby ich pozycję w społeczeństwie.

Podczas gdy Agar pisze o „osobistym zaangażowaniu” badacza, wielu zwolenników metod jakościowych pragnie zaznaczyć wpływ zaangażowania i doświadczeń podmiotów badania. Takie podejście stanowi zachętę do jeszcze bardziej stanowczego odrzucenia tradycyjnej wizji naukowej wiarygodności. Przykładowo, Stanley i Wise opisują „obiektywizm” jako:

Wymówkę dla relacji wpływu równie plugawej, jak dominacja w związku, w którym kobiety są obiektem seksualnej napaści, morderstwa lub są traktowane jedynie jako przedmiot. Atak wymierzony w nasze umysły, wyeliminowanie naszych doświadczeń, są niepodważalne i realne w tym samym stopniu, co warte zakwestionowania [1983, s. 169]

Podobnie jak wielu socjologów wyznających poglądy feministyczne, Stanley i Wise dowodzą, że znaczenie „przeżyć” jest na tyle doniosłe, iż powinny one zastąpić, podobno zmaskulinizowaną, wizję „obiektywizmu”. Dlatego też, choć metody jakościowe nadal są przez tych socjologów uważane za najwłaściwsze dla zrozumienia doświadczeń kobiet, to ich przeżycia same w sobie postrzegane są jako istotne lub „prawdziwe”. W każdym razie przyjmują oni/one, iż celem badań nie jest gromadzenie wiedzy, lecz przysłużenie się wyzwoleniu kobiet.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Tagi


Powered by Easytagcloud v2.1

Newsletter

Bądź na bieżąco!

Znajdź nas na Facebooku