Seks jako niebezpieczne narzędzie
- Szczegóły
- Utworzono: 11 marca 2014
- Kamila Pasek
Wolność, lubieżność, brak granic i niezliczona ilość orgazmów... czysta przyjemność? Tak, ale nie zawsze. Być może niektórym trudno w to uwierzyć, jednak seks czasem wiązać się może z lękiem, wstydem i poczuciem bezradności... zwłaszcza gdy wymyka się spod kontroli jednostki.
Brandon Sullivan, główny bohater filmu „Shame” w reżyserii Steva McQueena, zdaniem niektórych krytyków filmowych i recenzentów zdaje się być „szczęśliwym człowiekiem”. Ma doskonałą pracę, adekwatną pensję, przestronne mieszkanie. Brendon jest przystojnym, dobrze zbudowanym singlem, w dodatku mieszkającym w Nowym Yorku. Dzień rozpoczyna nie od porannej kawy, a masturbacji, co prawda mężczyzna masturbuje się też w pracy, jednak nie ma to większego wpływu na jakość wykonywanych przez niego zadań, korzysta z usług prostytutek, uprawia przygodny seks, ale przecież nie szuka miłości, niczego nie obiecuje tym kobietom. Jednym słowem, prowadzony przez niego singielski styl życia pozornie wydaje się być bardzo atrakcyjny i co gorsza imponuje innym. Jednak pod piękną, kolorową okładką lubieżności i wolności wysypuje się sterta podartych stronic zapisanych przeróżnymi wyrazami, dominują wśród nich lęk, upodlenie, wstyd... i cierpienie. Brandon jest uzależniony od seksu, to seks steruje jego życiem... On sam utracił nad nim kontrolę.
Seksoholizm w definicyjnych ramach.
Uzależnienie od seksu , cytując za Zygmuntem Lwem- Starowiczem, t o bardzo duży, nadmierny popęd, zwany także erotomanią. Jest to zaburzenie charakteryzujące się patologicznym nasileniem erotycznych zainteresowań i aktywności seksualnej. Seks ma charakter obsesyjny i natrętny. Staje się sensem życia . Dlatego też, według Patrica Carnesa, światowego autorytetu w leczeniu seksoholizmu, seksoholizm wiązać należy raczej z zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym niż z uzależnieniem (jest to bardzo nowatorskie podejście do przedstawionej problematyki).
Seksoholik, jak go malują.
Osoby przejawiające uzależnienie od seksu charakteryzuje niemożność odroczenia potrzeby seksualnej, a także krótkie poczucie satysfakcji seksualnej lub jej całkowity brak. Seks dla nich staje się niebezpiecznym narzędziem regulacji uczuć, po które osoba sięga w sytuacji niepewności czy stresu. To, co odróżnia seksoholika od nimfomanki, to dążenie do rozładowania emocji, nie zaś poszukiwanie przyjemności. Osoba uzależniona od seksu nie odczuwa przyjemności, a ulgę, czasem też ból fizyczny, bardzo często zaś cierpi, czuje się podle, jest jej wstyd. Te negatywne uczucia poniekąd napędzają uzależnienie od seksu, gdyż w nieprzyjemnych sytuacjach, w mniemaniu jednostki, tylko seks może przynieść ulgę, choć na krótko. Dodać należy, iż cierpienie nie dotyczy jedynie samego uzależnionego, ale także bliskich mu osób, żony, dzieci, partnerów, przyjaciół.
Dla niektórych erotomanów wizyta w agencji towarzyskiej jest niczym skorzystanie z toalety, jednak dość kosztownej. Problemy finansowe, kłamstwa, niemożność realizowania się na innych niż seksualnych polach oraz wycofanie z kontaktów społecznych to częste problemy, z jakimi borykają się seksoholicy. To, co motywuje ich do podjęcia leczenia, to tarapaty finansowe, utrata pracy i problemy rodzinne. Leczenie osób uzależnionych odbywa się dwufazowo, osoba zostaje poddana leczeniu farmakologicznemu, mającemu na celu obniżenie libido, oraz uczestniczy w psychoterapii, często wraz z partnerem. Leczenie bywa bardzo długie, seksoholik, podobnie jak alkoholik, na zawsze pozostaje też osobą uzależnioną. Pierwszy rok leczenia jest najtrudniejszy, wymaga bowiem zmierzenia się z własnym nałogiem oraz abstynencją. Mimo pomyślnego finału, seksoholik przez całe życie zmagać się już będzie z unikaniem bodźców wyzwalających niepożądane zachowania seksualne. Część uzależnionych kieruje się w stronę boga i całkowitej abstynencji, część aktywnie korzysta z psychoterapii. I chociaż zdaniem niektórych uzależnienie od seksu jest modną chorobą dzisiejszych czasów, napędzaną przez media i środowisko terapeutyczne, o tyle problem uzależnień jest bardzo poważny. Istnieje szereg dowodów na to, iż seksoholizm jest typowym uzależnieniem. Dr Andrzej Depko zauważa również, że u niektórych seksoholizm może funkcjonować pod przykrywką modnego stylu życia wolnego singla, ukrywającego niskie poczucie własnej wartości.
Dziś wiadomo, iż uzależnienie od seksu nie jest uwarunkowane genetycznie, a w dużej mierze zależy od doświadczeń jednostki. Patric Carnes przedstawił wyniki badań wskazujące na związek pomiędzy wykorzystywaniem seksualnym w dzieciństwie a uzależnieniami. Wynika z nich, iż osoby pochodzące z patologicznych rodzin, będące wykorzystywane seksualnie, bite lub zaniedbywane, mogą mylić strach z podnieceniem, co może mieć istotny wpływ na dalsze zachowania seksualne, także te prowadzące do uzależnienia od seksu. Co więcej zdaniem Carnesa, seksoholizm jest raczej domeną mężczyzn, według prezentowanych przez niego danych, kobiety stanowią zaledwie 20% uzależnionych.
Problem, pod zasłoną modnego stylu życia.
Wracając do postaci Brandona, bohatera „ Shame”, pozwolę sobie udzielić odpowiedzi na często zadawane pytanie: „ Co z tego, że bohater uprawia dużo seksu?”, odpowiedź brzmi: nic, poza jego cierpieniem... Owo cierpienie stanowi powód smutnego wyrazu wspomnianej ekranizacji, seksoholizm bowiem nie jest pasmem przyjemności i ekstazy, jak mogłoby się wydawać... Seksoholizm to wciąż bagatelizowany temat, na szczęście powstają ośrodki rozumiejące ludzi borykających się z podobnymi problemami.
Kontakt do wspólnoty Anonimowych Seksoholików: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
Więcej:
- Reay, B., Attwood, N., Gooder, C. (2012). Inventing Sex: The Short History of Sex Addiction. Sexuality and Culture. 17:1-19.
- Lew- Starowicz, Z. (2002). Seks w sieci i nie tylko.... Kraków.
Bądź na bieżąco! Zapisz się na nasz newsletter! (dodatkowo otrzymasz eBooka "Iluzje codzienności")
