Kilka praktycznych rad dla menedżerów pnących się wzwyż
- Szczegóły
- Utworzono: 29 września 2007
- Marek Warecki, Wojciech Warecki
Katalizator zmian. Z tym nie należy przesadzać i radzimy go używać w gronie osób zaufanych, o podobnych poglądach. Jednak od czasu do czasu napić się trzeba i wprowadzić element magiczny (jak mówił pewien znany piłkarz) do naszej szarej i smutnej rzeczywistości. Nadmiar katalizatora może u ciebie spowodować poczucie mocy i syndrom Batmana-Janosika z objawem Hansa Klossa polegający na natychmiastowej sanacji firmy i zaprowadzenia w niej zmian poprzez spranie kierownika po twarzy i zabranie mu dóbr doczesnych i rozdanie ludowi, dlatego trzeba z katalizatorem być czujnym.
Zarządzanie konfliktami. Zasada jest prosta: musisz wiedzieć, na kogo możesz sobie pozwolić nakrzyczeć. Kolejność dziobania. Musisz też wiedzieć, kto może na ciebie nakrzyczeć. Taka wiedza jest dla ciebie zupełnie podstawowa żebyś mógł poruszać się w skomplikowanej tkance społecznej firmy tak, aby nie utracić szacunku i autorytetu. Wobec podwładnych najlepiej jak będziesz uchodził za człowieka konfliktowego a wobec przełożonych za spokojnego i taka postawa zapewni ci najwięcej świętego spokoju, który jest dobrem bezcennym.
Praca zespołowa i współpraca. Często jest niestety trudna do uniknięcia, ale i tu jest kilka zasad, które możemy zastosować, aby skutecznie poradzić sobie z tą sytuacja. Po pierwsze staraj się nie wyróżniać z grupy. Po drugie, jeśli coś robicie razem staraj się w to wkładać jak najmniej wysiłku. Więcej bierz niż dawaj. Poszukaj takich jak ty i trzymaj się ich (nie prawda, że jest to klika) a jeśli nawet to co z tego.
Gdy zespół odniesie sukces bądź pierwszym, który się zgłosi po nagrodę. Jeśli poniesie porażkę też bądź pierwszym, który odejdzie i publicznie skrytykuje kolegów.
Empatia. Co czują inni to tak naprawdę tylko Bóg raczy wiedzieć i może lepiej często tego nie wiedzieć bo to tylko głowa może rozboleć. Co ci po tym jak będziesz wiedział, co czuje ktoś inny? Czy ty jesteś „wujek dobra rada” czy co?
Świadomość organizacyjna. Albo ty doisz organizację albo ona wyzyskuje ciebie. Nie ma nic pośrodku. Albo ty jesteś trybikiem w tej maszynie i twój grzbiet obraca się w trybach maszyny, która wyciska z ciebie wszystkie siły żywotne albo założysz gdzieś kranik i możesz doić system. Organizacja to twoje naturalne środowisko w takim samym stopniu jak bagno, dżungla czy inna pustynia Gobi pełna skorpionów i gadów.
Nastawienie na klienta. Klient jest twoim naturalnym wrogiem i musisz ograć go w każdej sytuacji i za wszelka cenę. Szczególnie nie możesz dopuścić, aby uszczuplił twoją godność i poczucie wartości, żebyś go musiał o cokolwiek prosić albo żebyś musiał - co nie daj Boże – nadskakiwać jakiemuś arogantowi. Traktuj go z dystansem. Nie pozwalaj na przesadne spoufalanie. Pamiętaj gdyby nie klient wszystkie interesy szły by dobrze a nawet lepiej.
Inspiracja. Ludzie mają robić, co im się każe i najgorzej jest, jeśli po głowie zaczynają im „chodzić” jakieś pomysły, bo wtedy mogą się łatwo zdarzyć rzeczy zupełnie nieprzewidziane i groźne. Mogą zechcieć wprowadzać reformy w firmie albo szczerze się wypowiadać. Co najgorsze mogą też zyskać szersze spojrzenie na swoją pracę i na przykład przestać bać się o swoje stanowisko i pozwalać sobą pomiatać. Krótko mówiąc, jeśli nie dopilnujesz tego, aby ludzie zajmowali się wyłącznie swoją praca możesz mieć poważne kłopoty.
Wywieranie wpływu na innych. Podstawa. Żeby robili to, co ty chcesz i nawet o tym nie wiedzieli. Przeczytaj przede wszystkim księcia Machiawellego (klasyk skutecznego zarządzania) i zacznij od zaraz wcielać jego zalecenia w życia .Na początek możesz zacząć trenować straszliwe spojrzenia w lustrze i różne młyńce rękami (nie martw się, że będziesz wyglądał jak polityk – można do tego się przyzwyczaić – jest to jeden z kosztów sprawowania władzy). Nic się nie przejmuj, jeśli uznają ciebie za człowieka z „osobowością makiawelistyczną” albo po prostu za zwykłego sku...., który „po trupach” realizuje swoje cele. Życie to nie bajka, praca to nie romans.
Dbałość o rozwój innych. Nie zawsze oficjalnie możesz pozwolić sobie na wykorzystywanie innych jako szczeble swojej kariery i wtedy musisz okazać, że o nich dbasz. Zresztą zupełnie samemu jest trudno osiągnąć poważną pozycję (poważna pozycja to taka, na której możesz nic nie robić i pieniądze same lecą tylko z racji, że ją piastujesz albo stwarzająca istotne możliwości korupcyjne, ale w rezultacie najlepiej łączyć jedno z drugim). W tym celu potrzebne ci jest grono zaufanych współpracowników, wraz z którymi będziecie się nawzajem popierać i konspirować oraz zwalczać cała resztę.
No i to właściwie wszystko. Większość prominentnych postaci naszego życia społeczno-politycznego powyższe kompetencje posiada w stopniu bardzo wysokim, dzięki czemu harmonijnie osiąga zamierzone cele życiowe, czego i tobie życzymy.
„Co mówi sumienie? Powinieneś stać się tym, kim jesteś.” F.Nietzche.
{rdaddphp file=moje_php/autorzy/wwarecki.html}
- «« poprz.
- nast.