Bliźniacza Procedura, czyli co warto wiedzieć na wypadek wpadki
- Szczegóły
- Utworzono: 04 kwietnia 2007
- Wojciech Warecki Marek Warecki
Ale co zrobić, kiedy jednak kurtyna nie zapada?
Trzeba posłużyć się manipulacją. A na czym polega tu manipulacja, czyli próba zmiany naszej postawy poprzez erystyczną argumentację?
I znów odnajdujemy tu „bliźniacze” elementy, które można wskazać we wszystkich sytuacjach ujawniania delikwenta, a zatem:
Relatywizacja i umniejszenie faktu podpisania współpracy i jej przebiegu.
Próba narzucenia odbiorcy swoich przesłanek: każdy w takiej sytuacji zrobiłby podobnie, ale w niczym to nikomu (co ewentualnie robiłem) nie szkodziło. Tu jeszcze możemy zarzucić nadawcy fałszywe wnioskowanie (sylogizm): „Skoro było tak jak mówię to wina moja nie jest duża (o ile jest w ogóle).
No i w ostateczności, gdy wszystko zdaje się zawodzić, pozostaje jeszcze posłużenie się empatią, aby skłonić odbiorcę do wejścia w jego świat, do spojrzenia na całą sprawę tylko i wyłącznie jego oczami, a poprzez to zmusić do zaakceptowania jego własnych potrzeb, emocji, interesów. Ten mechanizm jest do cna eksploatowany w wielu filmach gangsterskich, kiedy to reżyser każe zaakceptować przestępstwo, ukazując całą sytuację z punktu widzenia zbrodniarza, a nie ofiary.
Z przykrością musimy zaznaczyć, iż właśnie odwoływanie się do cechy, z której jesteś zwykle tak bardzo dumny – do empatii, jest niezwykle efektywnym sposobem skłonienia ludzi do określonych zachowań. Znacznie bardziej skuteczne niż nagradzanie, karanie czy też modelowanie. Zrozumie tego, co się dzieje w czyimś wnętrzu, nie jest jeszcze wystarczającym powodem, aby to zaakceptować i postąpić zgodnie z narzucanymi oczekiwaniami.
Wygląda na to, że Konradów Wallenrodów więcej u nas niż mieczy...
„Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników – podstępy!” – tą kwestię też znajdziemy w Konradzie Wallenrodzie...
{rdaddphp file=moje_php/autorzy/wwarecki.html}
- «« poprz.
- nast.